EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

wtorek, 30 czerwca 2009

Dzień 122

Jak zwykłem rozpoczynać posta tak i teraz zacznę od napisania godziny o której piszę... otóż jest już godzina 22,20. Jest ciepły wieczór i oczywiście pochmurne niebo. Zastanawiałem się nad pewną cechą ludzi, którą często spotykam na swojej drodze życia. Chodzi mi o nadużywanie cudzego zaufania. To niby nic wielkiego, ale jednak jest to drażniąca cecha ludzka. Należałoby na początku rozważań postawić zasadnicze pytanie: Czy bycie nachalnym sprzyja osiąganiu założonych wcześniej celi, czy raczej je uniemożliwia. Bycie nachalnym to dzisiaj taka cecha na topie. Nawet ładniej się ją nazywa... Teraz mówi się, że to nie jest nachalność tylko przebojowość...! Zastanawiam się czy bycie przebojowym... Ne! Nie będę tego tak nazywał, tylko tak jak nazwać powinienem. Bycie nachalnym w zawieraniu nowych znajomości mnie osobiście zniechęca, a nawet odstrasza. Nie lubię gdy ktoś nadużywa mojego zaufania. Takie nadużycie, uznaję za brak kultury osobistej i lekcewazenie. To jest wręcz nieuprzejme i niemiłe... A ja nie lubie być nieuprzejmie traktowany. Zniechęcony takim nachalnym działaniem bardzo szybko odcinam sie od takiego nachalnego rozmówcy i na tym w zasadzie kończy się taka próba nawiązania ze mna znajomości. Czy wszyscy ci nachalni nieznajomi myślą, że są tacy wartościowi,że mogą sobie pozwolic na bezczelność...? Dle mnie choćby był i ministrem nie zdobędzie mojego serca ani chocby przychylności. Lubię ludzi uprzejmych, którzy wiedzą jak zdobywa się zaufanie i przychylnośc dopiero co poznanej osoby... ano tylko i wyłądcznie dobrymi manierami, czystym wnętrzem i uczciwym sercem... i przed tymi chyle swoje skromne czoło...Zawsze znajdziecie we mnie tego którego szukacie...

2 komentarze:

  1. BOGUSIU WITAJ DOBRZE, ŻE JUŻ WRÓCIŁEŚ.MĄDRY POST..... O ILE BYŁO BY PRZYJEMNIEJ , GDYBY OTACZALI NAS TYLKO UPRZEJMI LUDZIE BYŁO BY MIŁO I SPOKOJNIE. MARZENIA... ZALEWAJĄ NAS NIESTETY POTOKI CHAMSTWA,ZAKŁAMANIA ,PRZEBOJOWOŚCI... PĘDU DO TEGO, ŻEBY MIEĆ WĘCEJ , WIĘCEJ NIŻ INNI.... MASZ RACJĘ, ŻE NIE WYKSZTAŁCENIE, ANI ZAJMOWANE STANOWISKO, ŚWIADCZY O WARTOŚCI CZŁOWIEKA.... JEGO WNĘTRZE, STOSUNEK DO INNYCH , DOBRE MANIERY... UPRZEJMOŚĆ " CZYSTE WNĘTRZE I UCZCIWE SERCE" I DLATEGO MAJĄC MOŻLIOŚĆ WYBORU... OTACZAJMY SIĘ ..TYLKO TAKIMI LUDŻMI.... BO DLA TAMTYCH "PRZEBOJOWYCH"....SZKODA NASZEGO CZASU....BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  2. ACHA,TO JESZCZE RAZ JA.... CIESZĘ SIĘ , ŻE MOGŁAM CIEBIE POZNAĆ , TO DLA MNIE WIELKI ZASZCZYT I RADOŚĆ Z MOŻLIWOŚCI KORZYSTANIA Z TWOICH MĄDRYCH PRZEMYŚLEŃ, NIE KAŻDY MOŻE NA SWEJ DRODZE SPOTKAĆ TAKIEGO CZŁOWIEKA JAK TY.... TYLKO JESZCZE TRZEBA CHCIEĆ KORZYSTAĆ Z TYCH TWOICH MĄDROŚCI....A WARTO... BO JA TEGO SZUKAM W TEJ ZNAJOMOŚCI... I JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ... BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń