EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

wtorek, 16 czerwca 2009

Dzień 108

Ostatnio pisałem posty dużo wcześniej, ale zasiedziałem się no i miałe rozmowę na skypie, której nie chciałem przerwać z żadnego innego powodu... Jest więc godzina 23,40... i jak sami widzicie dość późno. Dzisiaj nie przygotowałem żadnego tematu z kategorii ciężki lub trudny... Tak więc proszę o cierpliwośc... napewno innym razem natchnie mnie na coć co nie jednego czytelnika zwali z nóg... miałem prośbę by pociągnąć temat tych wierszy z serii Hymn zwyrodnialca. W związku z tym, że mam kilka o podobnej wymowie zaprezentuje dzisiaj kawałek wiersza pod tytułem: Mięśniak

Oto on:

Mięśniak

Jestem mięśniak pospolity,
Noszę z sobą kilka pał,
Brak mi taktu, brak mi gustu
Rozum też bym lepszy chciał.

Mam beemkę, czarną skórę,
Jeżdżę ostro, tak jak Bond.
W furce szyby zaciemnione,
I znam w mieście każdy kąt.

Mam łysinę, szpan komórę,
I we wzorkach cały tors,
A gdy wkurzy mnie ktoś ostro,
Prycham jak arktyczny mors.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz