EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

czwartek, 11 czerwca 2009

Dzień 103

Zbliża się godzina 22,55... Zastanawiałem się dlaczego niektóre kobiety działają wbrew wszelkim prawom logiki i wybierają na swojego towarzysza życia mężczyznę o niskim intelekcie, o złej i podejrzanej reputacji, o bezczelnym i podłym zachowaniu, o cechach tyrana, nieuka i despoty, o cechach kanalii i sadysty psychicznego i wreszcie odstającego pod względem etyki i dobrego wychowania tak mocno, że wprost wytrzymać w takim związku nie można. Co powoduję, że mimo tak wielkich różnic trwają w takim chorym i toksycznym związku. Z uwagi na to, że według mnie takiego kogoś pokochć się nie da, postawiłem na seks, albo pieniądze. I jedno i drugie jest silną pokusą dla kobiety i jest ważnym czynnikiem dla którego kobiety tracą zdrowy rozsądek... Po długim namyśle...z wielką ostrożnością odrzuciłem pieniądze i postawiłem na seks. Dobry seks... taki którego kobieta nigdy wcześniej nie doświadczyła może zdziałać istne cuda. Może odebrać logiczne myślenie i spowodować ślepotę, głuchotę i brak wrażliwości na to co piękne. Może sprawić, że kobieta porzuci wszystko... to znaczy pracę, znajomych i przyjaciół, rodzinę i w skrajnych przypadkach nawet własne dzieci... Dla tej krótkiej chwili dobrego seksu wiele kobiet traci rozum i wyobraźnię... Czy ta krótka chwila rozkoszy jest warta takich poświęceń i wyrzeczeń...? O to trzeba by spytać taką właśnie osobę... Czasem zaistnieje jakiś czynnik... może ktoś z wielką charyzmą, albo wielkim sercem, kto zasieje maleńkie ziarno i sprawi, że zacznie ono kiełkować w środku takich kobiet... a gdy już wykiełkuje sprawi, że gdzieś tam w zakamarkach wewnętrznego Ja od czasu do czasu zacznie pojawiać się w nich myśl, że to co robią jest tragiczne w skutkach... że jest zbyt wielkim poświęceniem... i że należałoby przerwać to ciągłe pasmo utrapienia i spóbować normalnego, dajacego możliwości rozwoju życia... Jeśli mamy świadomość, że to maleńkie ziarenko wysialiśmy sami to widzęc tą choćby wątpliwość możemy powiedzieć... Warto było próbować, bo z tego kiełkującego ziarna wyrośnie coś pięknego...

1 komentarz:

  1. Brawo, w całej...........
    Nic dodać nic ująć.
    Temat dokładnie wyczerpany.
    Należy mądrze zrealizować

    OdpowiedzUsuń