wtorek, 2 czerwca 2009
Dzień 94
Dochodzi godzina 21,40... Chciałem dzisiaj poruszyć temat z seri uczucia. Przyszło mi na myśl by pospekulować na temat uczucia TĘSKNOTY... Niby nic wielkiego, ale nie do końca. Wszystko zależy od tego do czego, lub kogo tęsknimy. Zastanawiałem się czym jest tęsknota...czy jest to forma uzależnienia, pragnienia, egoizmu...czy może miłości...? Jeśli głębiej wejdziemy w przemyślenia to szybko stwierdzimy, że pasuje do wszystkich wyżej wymienionych cech, a nawet mógłbym podpiąć ją [tęsknotę]do co najmniej jeszcze kilku kolejnych. Za czym tak naprawdę tęsknimy w innym człowieku, w kobiecie, w mężczyźie...? Za seksem, dobrocią, urodą, bogactwem, przebojowością, odwagą, zaradnością, czy może za żadną z tych cech...czy tylko ot tak po prostu tęsknimy za tą jedyną wybraną osobą...? Czy jest możliwa tęsknota, gdy dany człowiek nie ma niczego, że nie ma żadnej z tych cech które wymieniłem. Co powoduje, że tęsknimy... mniej, więcej, bardziej, goręcej. Co musi mieć inny człowiek by wyzwolił w nas tęsknotę...? Można odpowiedzieć na dwa sposoby...Ma to wszystko albo nie ma nic. Uważam, że jedyna zdrowa forma tęsknoty jest wtedy, gdy nie oczekujemu niczego od partnerki[a], kolegi, przyjaciela... Gdy chcemy go takim jakim jest i tylko dlatego, że jest. Jedyną poprzeczke jaką bym postawił to własna wibracja...jeśli organizmy pracują na takiej samej, albo przynajmniej zbliżonej częstotliwości wtedy będziemy tęsknić bezinteresownie... gorąco i szczerze... tak jak dwa bieguny w magnesie... albo się odpychają, albo przyciągają...! Ja mam taki magnesik...a wy?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
BOGUSIU!... OSTRZEGALEŚ, ŻE DZISIEJSZY POST JEST TRUDNY..... OJ "DAŁEŚ DO PIECA..."NO ... JA TEŻ STAWIAM NA MAGNES...... ALE , ŻEBY TE OSOBY SIĘ NIE ODPYCHAŁY , TO TE ŁADUNKI MUSZĄ SĘ WZAJEMNIE PRZYCIĄGNĄĆ I MUSI BYĆ NAJPIERW TO "COŚ" CO MOŻNA RÓŻNIE NAZWAĆ... ROŻNE CECHY NAS FASCYNUJĄ W RÓŻNYCH OSOBACH [ BO PRZECIEŻ NIE TĘSKIMY TYLKO, ZA JEDNĄ TĄ JEDYNĄ OSOBĄ , ALE ZA KAŻDĄ INACZEJ....] COŚ CO OTRZYMUJEMY OD TEJ DRUGIEJ OSOBY [ NA PRZYKŁAD CIEPŁO, DOBRO, MILOŚĆ... PRZYCIĄGA NAS BARDZIEJ DO TEJ OSOBY....] TO I TA TĘSKNOTA JEST WIĘKSZA.... INACZEJ TĘSKNIĘ ZA WYBRANYM MĘŻCZYZNĄ.... INACZEJ ZA DZIEĆMI , INACZEJ ZA WNUCZKĄ A ....INACZEJ ZA TOBĄ , KTÓRY DAJESZ MI COŚ INNEGO NIŻ ONI... KAŻDY Z NICH MA SWOJE WADY , PRZYZWYCZAJENIA, KTÓRE NAS IRYTUJĄ....ALE KTOŚ KIEDYŚ POWIEDZIAŁ " KOCHAJ LUDZI TAKIMI JACY SĄ ... INNYCH NIE ZNAJDZIESZ..." I TU TEN MAGNESIK , KTÓRY PRZYCIĄGA SWOJĄ WIELKĄ SIŁĄ I POZWALA NAM TĘSKNIĆ ZA NIMI MIMO... . WIĘC TRZEBA TĘSKNIĆ A NAJWAŻNIEJSZE MIEĆ ZA KIM....UFFFFFFFFF .DZIĘKI , ŻE ZMUSZASZ MNAS DO TAKIEJ PRZEMYŚLENIOWEJ GIMNASTYKI.... BOŻENKA.
OdpowiedzUsuńWitam po raz kolejny :)
OdpowiedzUsuńJa tez mam taki magnesik...oj mam..
i bardzo sie z tego cieszę :)))
baaaaaardzo tęsknię..za tym zapachem, wtuleniem sie w brodę...dotykiem..spacerem..spojrzeniem w oczy...wszystkim!!!!