EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

czwartek, 14 września 2017

Donald i Angela

Siedzi Tusk na stołku,
Rozpiął w pasie gacie,
Nawija z Angelą
Na publicznym czacie,

Wsadził łapę w majtki
Ptaka nią obłapił,
W kanclerkę jak w obraz
Namiętnie się wgapił.

We łbie mu buzują
Sprośności jak dynie,
Widzi ją w negliżu
W hotelu w Berlinie,

A co ty Donaldzie
Tak na mnie spozierasz,
I w skrytości myśli
Z odzieży odzierasz?

Czuję twe spojrzenie
I oddech na karku,
Czuję się rozgrzana
Jak oliwa w garnku,

Angela w dekolcie
Wyciętym głęboko,
Szczuje Tuska cyckiem
Mrużąc jedno oko.

Tusk rozdziawił japę,
Śliniąc się zalotnie,
Wstawia jej gadulca
Dowcipnie i psotnie.

Powiem ci Angelo,
Krajanko zza Odry,
Jesteś dla mnie piękna
Jak bukiet ozdobny,

Ty moja gołąbko,
Ptaszyno kochana,
Wcieliłaś mnie w Unię
Jak swego kompana,

Teraz biorę kasę
Jak stu ludzi w kupie
I mam Kaczyńskiego
Hen głęboko w dupie.

Na to Merkelowa
Czyli pierwsza laska,
Zęby wyszczerzyła
Jak wiedźma z obrazka.

Ptaki u was w kraju,
Rzecze, no i w rządzie
Z obu kaczek lepsza,
Która wyżej siądzie.

A kto drugą kaczką
Pyta Tusk zdziwiony,
I nadyma gębę
Jak indor czerwony.

Ty masz coś z kaczora
Choć nie są to nóżki,
Donald żeś więc kaczka
Z Disneya kreskówki.

Bogdan A. Chmielewski
Warszawa dn. 02.06.2017