O tej porze jeszcze nie zdarzyło mi się pisać posta. Tak się zapracowałem, że zanim się zorientowałem, że już jest tak późna pora, była już północ. Otóż jest już godzina 0.15...czyli praktycznie dzień następny. Ja jednak zaliczę go do dnia poprzedniego...tak by zachować ciągłość. Z uwagi na tak późną porę nie będę już się rozpisywał na temat uczuć, ani zachowań ludzkich. Na to miejsce zamieszczę kawałek wiersza z serii Mięśniak i Hymn zwyrodnialca. Tym razem będzie to Hymn pijaka. Oto trzy pierwszw zwrotki tego wiersza:
Hymn pijaka
Idzie koleś w śmieciach szpera,
Ma na plecach zgrzebny wór
A co dojrzy, wszystko zbiera,
Tocząc sam ze sobą spór.
To jest dobre, to się przyda,
Z podniecenia pijak drży.
To zaniosę dziś do Żyda,
Może da mi grosze trzy.
Ucha, ucha, ucha, cha cha
W torbie mam kaszanki blok,
Obok piwsko, butla kwacha
Mam machorki też na rok.
niedziela, 21 czerwca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
DZIĘKUJĘ, ŻE ZAMIESZCZASZ CAŁY CYKL O TEJ CIEMNIEJSZEJ STRONIE NASZEGO SPOŁECZEŃSTWA , ŁATWIEJ BĘDZIE ODNALEŚĆ , GDY ZECHCĘ DO NICH WRÓCIĆ... BO MIMO TEMATYKI SĄ ŚWIETNE ... BOŻENKA.
OdpowiedzUsuńZaczynam...czytać i poznawać.Z czasem,pozwolę sobie na komentarze.Majka
OdpowiedzUsuń