EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

niedziela, 31 maja 2009

Dzień 92

Jest jeszcze dość wcześnie... godzina 21. Jestem zmączony i obolały...Bolą mnie kręgosłup i nadgarstki. Ubrałem opaski ochronne na nadgarstki, ale nic mi nie pomagają... przy najmniejszym wykrzywieniu dłoni, dają mi znać o sobie...Wiem co by im pomogło...! Niestety to lekarstwo jest nieosiągalne. Pracowałem przy wyplataniu krzesła od 6 rano do 20,30...napewno się przeforsowałem... Ale efekt mojej żmudnej przcy jest fantastyczny i to właśnie koi moje wszelkie, nawet te wynikające z braku lekarstwa dolegliwości i ból. Mimo tych bolących nadgarstków zmobilizowałem się i na obiadek oskrobałem młode ziemniaczki... koniecznie muszą być małe, takie są najsmaczniejsze. Do tego zrobiłem mięsny gulasz i mizerię ze śmietaną. Ziemniaczki posypałem obficie koperkiem....ale była uczta i mówię wam, jaka pychota... Dla tych walorów smakowych warto było męczyś cię przy skrobaniu małych ziemniaczków!

2 komentarze:

  1. NO MNIAM, MNIAM AŻ ŚLINKA CIEKNIE...DO TYCH PYSZNOŚCI.... SZKODA , ŻE TWORZENIE PIĘKNA WYMAGA TAKICH POŚWIĘCEŃ.... NO ELE EFEKT KOŃCOWY WYNAGRODZI TO WSZYSTKO - BĘDZIE PIĘKNE JAK DAWNIEJ.... BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Mój Poeto

    Miłość jest niezwyciężona ....jestem pewna.

    OdpowiedzUsuń