EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

wtorek, 5 maja 2009

Dzień 66

Już jest po 23. Noc ciemna i chmurą spowita...Będzie pewnie jutro padać...już dzisiaj chmury zaciągnęły niebo siną barwą...omal nie spadła straszna ulewa. Później jakiś cieplejszy wiaterek rozwiał ciężkie chmury i nieśmiało przebiło się słoneczko. Uwielbiam słoneczko...ono zawsze napawa mnie radościa i wspaniałym chumorem. Daje mi energię działania i chęć do długiego życia. Nie lubię gdy jest takie niszczycielsko gorące...wtedy może spalić zielona trawę i skórę na piersiach...

1 komentarz:

  1. BOGUSIU, TWÓJ UŚMIECH JEST JAK SŁONECZKO...... UŚMIECHAJ SIĘ WIĘC CZĘSTO TO MOŻE SWOIM CIEPEŁKIEM ..... ROZTOPISZ ZIMNE SERDUCHA SMUTASÓW.... I WTEDY ŚWIAT BĘDZIE TROSZKĘ LEPSZY, MILSZY.... [ BO TO PRZECIEŻ ZALEŻY OD NAS.....]BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń