EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

środa, 13 maja 2009

Dzień 74

Najwyższa pora coś napisać na blogu. Jest godzina 23,35... i zaraz trzeba będzie iść na spoczynek. Dzień był zimny, nawet ostry, ale pod koniec zaowocował cudownym ciepełkiem... którego tak mi potrzeba...Podbudowany takim akcentem zaprezentuje...oczywiśćie w ratach najnowszy mój wiersz...Oto on:

Nic nie jest takie samo

Znowu znad horyzontu wschodniego,
Słońce poranną wspinaczkę zaczyna.
Tylko nie wiem kim jest tak naprawdę,
Młodzian zeń, czy piękna dziewczyna?

Lico ma miłe i uśmiech od ucha do ucha,
Codziennie jest ciepłe i złotem kapiące…
Takie dumne, jakby miłością nabrzmiałe,
W wiecznym blasku, dobrocią pachnące.

Podążam za nim jako ten cień zziębnięty,
Wyciągam ręce by ogrzać w nim dłonie,
Lecz ono jest chłodne i już nie takie samo,
Chociaż wciąż błyszczy i ogniem płonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz