poniedziałek, 18 maja 2009
Dzień 79
Jest godzina 21,35. Czyli wieczór. Dzisiejszy dzień był we Wrocławiu parny, gorący i duszny. Na przemian z chmurami i świecącym słońcem... Pomimo to chcę obiektywnie stwierdzić, że zaliczam go do spokojnych i udanych. Mszę przyznać, że jestem trochę osłabiony,a mimo to pozałatwiałem kilka ważnych spraw urzędowych...Poza tym jestem bardzo mile zaskoczony reakcją niektórych czytelników mojego bloga. Troska z jaką dają mi porady co mam robić jest taka ciepła i niemal braterska... Dzięki...Jestem taki spokojny i szczęśliwy...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
NO PRZECIEŻ ZASŁUGUJESZ NA TO ...... ZA TO ILE DOBREGO ROBISZ DLA NAS..... PISZESZ TE MĄDRE PREMYŚLENIA, PIĘKNE WIERSZE.....JESTEŚ I WSPIERASZ NAS W POTRZEBIE... TO I O TOBIE NIE MOŻEMY ZAPOMNIEĆ!!!!!!!!!! TRZYMAJ SIĘ DZIELNIE . BOŻENKA.
OdpowiedzUsuńPS. A KTO MNIE WSPIERAŁ W POTRZEBIE... KILKA DNI TEMU.... WIĘC NIE BĄDŻ TAKI SKROMNY....