sobota, 13 marca 2010
Dzień 378
Jestem już w domku... a na zegarze mamy godzinkę 23:28.Źiewam jakbym nie spał ze trzy noce... ale mimo to nie mogę pozwolić aby nie było na blogu dzisiejszego posta. A więc śpieszę z wyjaśnieniem, otóż dzisiaj "Sanepid" pojechał awaryjnie z pomocą do strapionej duszyczki. "Sanepid" to ekipa ratunkowa w sytuacjach awaryjnych... to znaczy jeśli ktoś z dobrych znajomych wpada w dołki psychiczne, mysie dziurki, schowki pod miotłą i miewa z jakichś przyczyn złe nastroje, albo po prostu musi się wygadać. Takie sytuacje są powodem do nagłego najazdu "Sanepidu", który pociesza, wyjaśnia, jest cierpliwy i serdeczny... Wspiera, daje dobre wskazówki i co zrobić by nie mieć złego nastroju... i dzisiaj właśnie była akcja wspierająco ratunkowa... Życzę Wszystkim spokojnych snów i dobrej nocki... i oby "Sanepid" jeździł bezawaryjnie w odwiedziny... pa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
WITAJ, WITAJ " SANEPIDZIE " MOJE KOCHANE POGOTOWIE RATUNKOWE... UWIELBIAM TE WASZE " INTERWENCJE " . TAKIE MIŁE SĄ TE WSPÓLNE WIECZORY, KOLACJE A ŻE WCZORAJSZY DZIEŃ BYŁ DLA MNIE BARDZO MIŁY...[ AŻ 65 OSÓB PAMIĘTAŁO O MOICH IMIENINACH... NO DODZWONIENIE SIĘ WYMAGAŁO DUUUUUUUUUUŻO CIERPLIWOŚCI ] CHCIAŁAM WAS MIEĆ BLIZIUTKO KOŁO SIEBIE , TAK NAMACALNIE...
OdpowiedzUsuńALE JAK WSPANIALE JEST GDY MAMY TAKIE " PRZYJACIELSKIE POGOTOWIE RATUNKOWE " PODEJMUJĄCE WEZWANIE , ALBO " SANEPID " KTÓRY ROBI INSPEKCJĘ... CZUJĄC , ŻE MOGĄ BYĆ POMOCNI , ALBO POPROSTU SAMI SIĘ STĘSKNILI ZA INNYM PRZYJACIELEM I PRZYJEŻDŻAJĄ , ŻEBY ZE SOBĄ POBYĆ, WZAJEMNIE PODŁADOWAĆ SWOJE " AKUMULATORY "DO DALSZEGO DZIAŁANIA.
ZAPEWNIAM WAS , ŻE WARTO MIEĆ TAKICH WSPANIAŁYCH PRZYJACIÓŁ I TRZEBA BARDZO PIELĘGNOWAĆ TE PRZYJAŹNIE BO WARTO!BOŻENKA.