EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

sobota, 6 marca 2010

Dzień 371

Jest już późno... czyli godzina 23:46. Dzisiejszy dzień spędziłem na pracy w sklepie i po południu w miłej gościnie... u moich dobrych znajomych... Cieszę się, że u nich wszystko jest w porządku... no i najważniejse widzę w nich uczucia do siebie... a to jest dla mnie najfajniejsza wiadomość... A teraz zamieszczę drugą część "Drogi do nikąd". Oto ona:

Pianę u pysków toczą Twe konie,
Spod kopyt strzela warkocz komety,
Oko jak lampion każdemu płonie,
Gdy ciągną brzemię naszej Planety.

W horyzont wbiłeś wzrok półprzytomny
I pragniesz pojąć problem niechciany,
Na barkach dźwigasz ciężar ogromny,
Misternie z ludzkich krzywd utkany.

Pędzą lata, mijają wieki, eony.
Giną drzewa z rąk człowieka,
Odchodzą ludzie, padają bastiony,
Tylko nikt nie wie, co nas jeszcze czeka.


Bogdan Chmielewski
Warszawa 20. 04. 2008r.

1 komentarz:

  1. JEŻELI DWOJE LUDZI DARZY SIĘ UCZUCIEM , SĄ ZE SOBĄ SZCZĘŚLIWI, TO JEST WSPANIALE . BO TAK MIĘDZY DWOJGIEM POWINNO BYĆ A NIESTETY... CZĘSTO NIE JEST [ TAK WIELE O TYM PISZESZ I CZĘSTO WIDZIMY TO DOOKOŁA ].
    WIERSZ TRUDNY, SKŁANIAJĄCY DO REFLEKSJI, ZADUMY NAD ŚWIATEM I TYM " CO NAS JESZCZE CZEKA " . BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń