W tej chwili spojrzałem na zegarek i dostrzegłem na nim godzine 21:30 ale zabrać się za posta nie mam ani chęci, ani nie mam pomysłu co miałbym dzisiaj napisać...
Siedzę tutaj... przy komputerze i zerkam przez szparę w zasłonach na świat za moim wielkim oknem. Prawie nic tam nie widać oprócz cimnej i chłodnej ściany granatowej nocy. Zaledwie kilka metrów ode mnie sterczą tylko kikuty opadłych z liści gałęzi bzu. Paterzę na nie, a one wzbudzają we mnie obraz przemijania... jakiegoś tragizmu. Od środka dokładnie czuję to uśpione na zimę drzewo...tak jakby mi mówiło: z mojego punktu widzenia ty też tak wygladasz!!! Myślę sobie, ze ono ma rację... bo w tym świecia zawze ktoś kogoś z czegoś obdziera! Odrywam wzrok od tego kikuta i przenoszę go na monitor... Patrzę w ekran LCD i widzę coś czego nie rozumiem... jakieś ikony, kolory i las który jest moja tapetą. Ten las od dziadka... gdzie byłem latem i go fotografowałem aparatem, który mi ukradli... Jak to dobrze, że przeniosłem las do komputera... przynajmniej on mi pozostał z całego sprzetu do fotograsowania. Mam totalną pustkę w głowie. Dzień miałem trudny emocjonalnie... więc nie będę wysilał szarych komurek, bo mogą mi się jeszcze przydać do pisania wierszy... no i książkę także chcę ukończyć... a jest dopiero 70 stron na formacie A-4. Tak więc pożegnam wszystkich czytaczy i pójdę na spoczynek. Dobranoc.
poniedziałek, 30 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
BOGUSIU... KAŻDY Z NAS... MA LEPSZE I GORSZE DNI... JESTEŚMY W LEPSZEJ LUB GORSZEJ KONDYCJI... PSYCHCZNEJ..I FIZYCZNEJ... SPOWODOWANEJ ZMIANAMI POGODY, WAHANIAMI CIŚNIENIA, RELACJAMI Z NAPOTKANYMI DANEGO DNIA LUDŻMI... CZY JAKIMIŚ ZDARZENIAMI...
OdpowiedzUsuńALE WTEDY JEŻELI NA NAS CZEKA BLISKA , KOCHAJĄCA NAS OSOBA , CZY ZADZWONI SERDECZNY PRZYJACIEL, OKAŻE CIEPŁO I ZROZUMIENIE... ROBI NAM SIĘ TROSZKĘ LŻEJ... MUSIMY TEŻ ZDAWAĆ SOBIE SPRAWĘ... ŻE TE 18 LAT ... MAMY JUŻ ZA SOBĄ... I DAJMY SOBIE PRAWO, ŻE CZASAMI TRZEBA ..." WRZUCIĆ NA LUZ ..." I WTEDY ... ZJEDZMY KAWAŁEK GORZKIEJ CZEKOLADY... I POŁOŻMY SIĘ WCZEŚNIEJ DO ŁOŻKA... I POPROSTU... ODPOCZNIJMY SOBIE ... PEWNIE NASZ ORGANIZM ODPŁACI NAM NASTĘPNEGO DNIA... LEPSZYM SAMOPOCZUCIEM... POZDRAWIAM WSZYSTKICH. BOŻENKA.
Witam.Czytalam wszystkie twoje posty ,zadnegi nie pominelam. kazdy ma wiele madrych przemyslanych wartosci.Kazdy wymowny i mądry. Bo mądrosc masz wpisaną w swoje geny.Jestes balsamicznym nektarem, ktory leczy ludzi z ich stanow duchowych.Ostatnio mialam troszke balaganu w swoim zyciu. Choroba mamy staruszki no i moja grypa dobrze ze nie "wieprzowa".Ale sie balam naprawde. Jest juz dobrze i humor powraca. Pozdrawiam wszystkich i posylam buziaki.Nina
OdpowiedzUsuń