wtorek, 3 listopada 2009
Dzień 248
Właśnie mija już godzina 23:20 to i czas zabrać się za posta. Dzisiaj był bardzo smutny i zły dzień. Złodzieje włamali się do mojego mieszkania. Skradli kilka rzeczy, które stanowiły dla mnie jakąś wartość. Najbardziej szkoda mi aparatu fotograficznego. Lubię fotografować plenery i różne ciekawostki, a teraz już nie mam czym, bo skradli mi także stare aparaty fotograficzne na film. Jednak nie to jest najistotniejsze w tym całym nieszczęśćiu... W takiej właśnie trudnej chwili okazało się,że mam prawdziwych przyjaciół. Wszyscy bez wyjątku dawali wsparcie choćby i z odległości 200 kilometrów. Były deklaracje wsparcia finansowego, duchowego i prawdziwie przyjacielskiego. Prawie natychmiast przyjechała Ela i zaraz za nią pojawił się Wojtek...Był nawet płacz wsparcia i rozrzalenia. Były dobre słowa, a obecność ich tak natychmiast i tak blisko jest najcenniejsza. To jest właśnie to czego chcemy i pragniemy w trudnej chwili od prawdziwych przyjaciół. Reszta bliskich dawała wyraz troski i wsparcia telefonicznie i mentalnie. Piękne dzięki Moi Mili... Jesteście wszyscy na medal... dzięki za to, że jesteście... Bardzo się cieszę, że Was mam!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
NO CÓŻ... CZŁOWIEK... TO BRZMI DUMNIE... ALE NIESTETY NIE ZAWSZE... BO JAK NAZWAĆ...TAKIE " COŚ " [ BO " KTOŚ "... NIE CHCE MI PRZEJŚĆ PRZEZ GARDŁO ] CO PRZYJDZIE DO CUDZEGO MIESZKANIA... I KRADNIE RZECZY, NA KTÓRE KTOŚ PRACOWAŁ W POCIE CZOŁA... BRAKUJE ... MI SŁÓW... [ NIEKTÓRE Z TYCH PRZEDMIOTÓW SĄ CENNE EMOCJONALNIE... NIE MAJĄ CENY DLA KOGOŚ INNEGO... ZŁODZIE , MOŻE GO NAWET WYRZUCĄ... A TY JUŻ NIGDY TEGO NIE ODZYSKASZ...] JA NIE POTRAFIĘ... ZROZUMIEĆ TAKIEGO POSTĘPOWANIA... ŻLE IM NIE ŻYCZĘ... ALE MODLĘ SIĘ... DO Św ANTOSIA... ŻEBY POMÓGŁ... ODZYSKAĆ BOGUSIOWI... SATRACONE DOBRA... ALE PRZEDE WSZYSTKIM ZŁODZIEJE... NIECH PONIOSĄ... ZASŁUŻONĄ KARĘ...
OdpowiedzUsuńTO ZDARZENIE... MA JEDNAK GŁĘBSZY WYMIAR... JEST TESTEM DLA NASZEJ GRUPY... [ CIĄGLE BRAKUJE MI SŁÓW... NA OKREŚLENIE JEJ...] CUDOWNEJ... GRUPY
" PPR " CZYLI " PRZYJACIELSKIE POGOTOWIE RATUNKOWE "... TYM RAZEM.. PRZYJECHAŁO ONO DO CIEBIE... I TAK BYĆ POWINNO , PRZYJACIELE POWINNI SIĘ WSPIERAĆ ZAWSZE...[ ELA I WJTUŚ... OSOBIŚCIE... A RESZTA ... CHOCIAŻ... TELEFONICZNIE... ALE WSZYSCY JESTEŚMY ... Z WAMI...]
TRZYMAJCIE SIĘ... JA JEDNAK MAM NADZIEJĘ, ŻE WSZYSTKO SIĘ DOBRZE SKOŃCZY... ŻE ZŁODZIEJE... ZOSTANĄ ZŁAPANI... BOŻENKA.
Ps. JOASIU, NAWET NIE MYŚLALAM INACZEJ ...TYLE DOBREGO O TOBIE SŁYSZAŁAM I CHCĘ CIEBIE POZNAĆ ...NALEŻYSZ PRZECIEŻ CHOĆ EMOCJONALNIE DO NASZEJ GRUPY... NO ODLEGŁOŚĆ ... ALE DRUGI WERNISAŻ... BĘDZIE JESZCZE PIĘKNIEJSZY... A LUDZI , CHĘTNYCH OD SŁUCHANIA I OGLĄDANIA... BĘDZIE JUŻ ZNACZNIE WIĘCEJ...
WIESZ MAM NADZIEJĘ , ŻE JUŻ NIEDŁUGO BĘDZIEMY SIĘ SZCZYCIĆ , ŻE ZNAMY OSOBIŚCIE TEGO ZNANEGO PANA POETĘ BOGDANA CHMIELEWSKIEGO... BA ... ON JEST NASZYM PRZYJACIELEM...BUZIACZKI . BOŻENKA.
Witam.Smutna wiadomosc. poniosles Bogus strate. Ktos bez skrupulow wszedl do domu i zabral cos co nie nalezalo do niego.Przykre toi smutne.Kazdy ciezko pracuje by miec cos co lubi a tacy ludzie zabieraja to w okropny sposob.Bogusiu jesli moge pomoc to jak najbardziej sluze w jak najbardziej mozliwy i skuteczny sposob.Pozdrawiam serdecznie.Nina
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie Wszystkich, parę dni mnie nie było,awaria komputera nie pozwoliła na codzienne wizyty,ale już jestem i mam nadzieję,że awaria zostanie wspomnieniem!
OdpowiedzUsuńBogdanie bardzo mi przykro,że po dniach radości,jakimi był dla Ciebie wernisaż i kontaktach z dobrymi ludźmi,dotknęło Cię takie zdarzenie!
Ono przypomina nam,że niestety są ludzie,którzy potrafią tylko krzywidzić innych i żyć na koszt innych!
Temu ukradnie, tamtemu sprzeda i już ma na swoje potrzeby,najczęsciej alkohol i inne używki!
Nie zastanawiając się,że dla innych ludzi te przedmioty stanowią często wartość pamiątki rodzinnej, czy też są ich ulubionymi przedmiotami!
Możemy tylko mieć nadzieję,że Święty Antoni sprawi,że te przedmioty wrócą do Ciebie,a złodzieja spotka zasłużona kara!
Mimo tego doświadczenia...drogi przyjacielu...masz wokól siebie ludzi życzliwych i takich,którzy dobrze Ci życzą i cieszą się z każdego Twojego sukcesu....
Zachowaj więc mimo wszystko pogodę ducha i wiarę w ludzi, nie wszyscy są tacy jak Ci co gościli nie proszeni w Twoim domku!!!