EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

poniedziałek, 2 listopada 2009

Dzień 247

Zerkam na zegarek i widzę godzinę 23:35 a więc i nie trudno się domyślić, że już zaczynam pisać posta. Od wczoraj zaczęły się przymrozki... wprawdzie tylko nocą i rankiem, ale temperatury spadają do minus 3-4 stopni. Dzisiejszy dzień był nieprzyjemny. Wiał przenikliwy wiatr i studził plecy nawet pod skórzaną kurtką. Chcąc nie chcąc przypiąłem do niej podpinkę i na jutro jestem już lepiej przygotowany do listopadowych chłodów i wiatru... Zauważyłem, że dzień zmarłych ma wpływ nie tylko na mnie, ale i na większość moich przjaciół i to jeszcze wielodniowo. Widząc w nich taki żal i ciągłe rozpamiętywanie dawnych spraw jest mi smutno. A to dlatego, że cierpią z powodu poniesionej straty. Straty najbliższych im ludzi. Rozumiem, że bardzo trudno jest im się z tym pogodzić. Jednak uważam, że niepogodzić się z tym faktem jest im jeszcze trudniej, bo rok rocznie nakręcją spiralę swojej tragedii. I tak każdego listopada przez całe lata... niektórzy aż do własnej smierci. Taki fakt o czymś niezbicie świadczy, a mianowicie o tym, że ich miłość do utraconych osób jest niesamowicie wielka, prawdziwa i czysta. Należy zastanowić się czy to jest piękne, czy tragiczne... a może jedno i drugie? Tkwią w miłości i w samotności całymi latami... i nie potrafią zapomnieć. Z drugiej strony widząc taką wierną i nieustającą miłość, cieszę się bardzo, bo cóż może być pięknięjszego od wielkiej i czystej miłości... moim zdaniem nie ma nic co by tej miłości dorównało...! Jestem z Wami i wiem kiedy jest Wam trudno i wtedy nieustająco posyłam wam energię wsparcia...

3 komentarze:

  1. NASI BLISCY.. Z KTORYMI SPĘDZILIŚMY RAZEM WIELE LAT..., WIELE DOBRYCH LAT...ODCHODZĄ... A NAM TYLKO ZOSTAJĄ PO NICH WSPOMNIENIA, PRZEDMIOTY, KTÓRE ICH OTACZAŁY, OSOBISTE DROBIAZGI... TO WSZYSTKO PRZYPOMINA NAM ... O NICH NA CO DZIEŃ...
    MÓWI SIĘ, ŻE CZAS JEST NAJLEPSZYM LEKARSTWEM... TAK... I DOBRZE, ŻE TAK JEST... BO MY ŻYJEMY I MUSIMY MIEĆ DO TEGO SIŁĘ ... A IM TA OSOBA, KTÓRA ODESZŁA... BYŁA NAM BLIŻSZA, KOCHAJĄCA NAS, KOCHANA... IM WIĘCEJ WSPOMNIEŃ JEST DOBRYCH, CIEPŁYCH... TYM TRUDNIEJ NAM BEZ NIEJ ŻYĆ... I MIMO, ŻE NA GRÓB CHODZIMY W CIĄGU ROKU, PRZYNOSIMY KWIATY, PALIMY ŚWIATŁA... TO JEDNAK...1 LISTOPADA... TO TAKIE WIELKIE ŚWIĘTO, TYCH , KTÓRYCH JUŻ TU Z NAMI NIE MA... [CZASAMI JEDYNY DZIEŃ, KIEDY LUDZIE PRZYPOMINAJĄ SOBIE O SWOICH BLISKICH... I WTEDY ... JUŻ NIE WYPADA... ZAPOMNIEĆ...]
    BOGUSIU... CZYTAJĄC TEGO POSTA...SŁYSZĘ STROFY
    " A TY MI TYLKO PIEŚŃ ZAŚPIEWAJ..." I WŁAŚNIE TO NASZE " PRZEŻYWANIE " ... TO JEST ŚPIEWANIEM TEJ PIEŚNI... BO IM LEPSZE BYŁO TO WSPÓLNE... ZIEMSKIE ŻYCIE... TYM BARDZIEJ TRUDNO...BEZ ŻALU " JĄ ŚPIEWAĆ " WIĘC ŚPIEWAJMY TE NASZE PIEŚNI... I PAMIĘTAJMY O NASZYCH BLISKICH...
    ALE TŻ MUSIMY MYŚLEĆ O SOBIE, O RODZINIE, PRZYJACIOŁACH..., BO TO JEST BARDZO WAŻNE...
    BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bogusiu, ja powiem tak pozostaje bezgraniczna tęsknota............................................

    Ps.Bożenko mam dla Ciebie zapewnienie, że następnym razem hm....napewno będę z autorem i z Wami przezywać te wspaniałe chwile,postaram się ,,,pozdrawiam serdecznie wszystkich Joanna

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam. Tak Bogusiu calkowicie podpisuje sie pod Twoim tekstem. odczytuje w nim siebie,Tak to jest ze mna iz kazde swieto zmarlych jest dla mnie smutne i dziala na mnie przygnebiajaco,,Ponioslam wielka strate, stracuilam ukochana osobe, Tyle juz lat a mi jej ciagle brakuje. tak to prawda to byla wielka prawdziwa milosc.Jest juz dobrze wraca mi humor i dobry nastroj.Dziekuje Bogus za Twoja madrosc zyciowa.Dziekuje ze jestes, umiesz pocieszyc .Sle buziaki i pozdrawiam milo.Nina

    OdpowiedzUsuń