EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

czwartek, 19 listopada 2009

Dzień 264

Jest już dość późno. To znaczy dochodzi godzina 24:00 W takim razie niezwłocznie biorę się za pisanie posta. Pogoda jest w dalszym ciągu ponura, deszczowa, acz nieco cieplejsza... Z tego można by się cieszyć, ale i smucić bo choroby będą zbierały swoje żniwo... Mam nadzieję, że nie ta paskudna wieprzowa grypa...!!! A kysz! Radzę wszystkim zaprojektować się na samo zdrowie i dobry bezstresowy sposób funkcjonowania... A teraz już czas na następne zwrotki mojego wiersza. Oto one:


Gdzieś w oddali jeźdźca widzę,
Myślę w smutku, że to złuda.
Patrzę… wątpię i nie wierzę,
Że z więzienia zwiać się uda…

Pędzi do mnie w lśniącej zbroi.
Dama na strudzonej szkapie…
Wiatr jak giermek przy niej stoi
Choć kobyła ledwie człapie…

Gdy stanęła pod zamczyskiem,
Zakrzyknęła damskim basem.
Koń do wtóru parskał pyskiem,
A głos niósł się ponad lasem…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz