EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

wtorek, 10 listopada 2009

Dzień 255

Jest już godzina 23:00 Tak więc zaczynam pisać codziennego posta. Dzisiejszy dzień był niezbyt przyjemny pogodowo. Padał deszcz i było nieprzyjemnie. Jednak uważam, że był dobrym dniem, ponieważ dopadła mnie wena twórcza i napisałem trzy wiersze. Jednym z nich chciałbym się dzisiaj z Wami podzielic. Jest to wiersz nawiązujący do pory jesiennej... ale nie tylko dlatego jest ważnym i na czasie. Po pierwsze jest o moim zakopywaniu w liście... no i tytuł tego wiersza wymyśliła pewna Pani o imieniu Ala, która potrzebuje naszego wsparcia duchowego i energetycznego. Wiersz powstał niejako pod jej wpływem z czego jestem bardzo zadowolony, bo bez jej pięknego tytulu pewno bym go nie napisał... a więc wspierajmy naszą koleżankę i syćmy umysły pięknym wierszem... oto on:

Kąpiel w jesieni

Lato skrywszy twarz za ścianą,
Drzwi rozwarło przed jesienią.
Jesień z głową rozczochraną,
Kusi zmysły barw czerwienią.

Liście strzegąc drzew wygody,
Już spadają w dół dywanem…
Kładąc szatę bez przeszkody,
Grzeją stopy im nad ranem…

Dziś zaliczyć chcę wycieczkę,
Bowiem serca zew mnie kusi.
Muszę choćby na chwileczkę,
Głos dorosłych w sobie zdusić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz