EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

wtorek, 17 listopada 2009

Dzień 262

W tej chwili mija godzina 21:10...czyli zabieram się za pisanie posta. Jeszce słowo o paskudnej pogodzie...otóż cały dzień leje dzeszcz i jest smutno na dworze. I teraz dając już spokój deszczowemu dniu przechodzę do sedna dzisiejszego posta.
W nawiązaniu do wczorajszego posta muszę napisać kontynuacje… tak jakby małe wyjaśnienie. Otóż żeby dobrze mnie – myśliciela zrozumieć, nie należy moich postów tylko czytać. W moje posty należy się zagłębiać… myśleć po mojemu. Dociekać wręcz precyzyjnie… patrząc daleko i głęboko… najlepiej myśleć tak jak ja… bez uwzględniania obecnie i wszędzie panujących zasad i norm… czyli trzeba się kierować bardzo głęboką logiką. To nie jest łatwe, zwłaszcza w materialnym świecie, gdzie wszyscy oprócz małych wyjątków myślą technicznie i materialnie. Takim myśleniem nie odkryje się głębi moich myśli… i tak pisząc o tym, by w każdym momencie i w każdej sytuacji czuć się samotnym, wcale nie miałem na myśli by pędzić samotne i w pojedynkę życie, dlatego, że wszyscy są niesłowni i nie wiele warci. To nie tak… ten kierunek myślenia jest zgubny. Ale żeby to wszystko stało się bardziej zrozumiałe Muszę poruszyć sprawę oczekiwań… Czymże są oczekiwana? Ano niczym innym jak pragnieniami. Idąc dalej i głębiej śmiało możemy powiedzieć, że są indywidualnym projektem na przyszłość…! I teraz zakładamy, że takie pragnienie i projekt na przyszłość dostaje z jakichś przyczyn w łeb… po takim niepowodzeniu natychmiast zacznie się cierpienie. Cierpienie wnętrza… czyli cierpienie ducha każdego człowieka, który doznał zawodu w spełnieniu swoich planów. Dotyczy to planów o przyjaźni, miłości, szczęściu… no i planów o podłożu typowo materialnym. Mając to wszystko na uwadze doszedłem do wniosku, że to złudne szczęście, które w przypadku niespełnienia, staje się zawsze bardzo bolesne i daje miast wyimaginowanego i krótkotrwałego szczęścia ból… w konsekwencji którego może nawet doprowadzić do tragicznego w skutkach finału. Tak więc wobec powyższych faktów uważam, że oczekiwania są zgubne i tragiczne w skutkach. Aby uniknąć zbędnego i na własne życzenie cierpienia, należy wyzbyć się wszelkich oczekiwań…! I tu dochodzimy do sedna sprawy: należy żyć ze świadomością samotności… czyli bez planów życia we dwoje… czyli bez planów życia w przyjaźni, koleżeństwie… dobrosąsiedztwie. Z kobietą, mężczyzną, szefem czy kimkolwiek innym. Jednak to nie znaczy, że mam żyć w pojedynkę! To znaczy, mamy żyć dniem bieżącym … jak to się zwykło mówić z dnia na dzień. Trzeba nauczyć się brać od życia to co nam ono daje bez planów, oczekiwań i pragnień… I to jest jedyna droga do spokojnego i szczęśliwego życia…!

4 komentarze:

  1. OJJJJJJJJ TAKA " TRUDNA " POGODA... I TAKI TRUDNY... SMUTNY POST...
    WIEM , NIE RAZ JUŻ OD ŻYCIA... DOSTAŁAM PO GRZBIECIE... ALE CHYBA... TAKIE ŻYCIE BEZ JAKICHKOLWIEK OCZEKIWAŃ... JEST BARDZO TRUDNE I SMUTNE...[ WIEM... BOGUSIU...CO TERAZ SOBIE O MNIE MYŚLISZ... " TYLE JUŻ JEJ GADAŁEM..., TYLE POSTÓW PISAŁEM ...A ONA SWOJE..." ]
    WIEM... JAK KAŻDY POPEŁNIAM BŁĘDY... WIERZĘ LUDZIOM... DAJĘ CIEPŁO, RADOŚĆ , PRZYJAŻŃ ...MOŻE ...I MIŁOŚĆ...I CHCIAŁA BYM ... WZAJEMNOŚCI... NIE ZAWSZE JĄ OTRZYMUJĘ... TO FAKT... TAKIE ODRZUCENIE... BARDZO BOLI... ALE I JEST BODŻCEM... W ROZWOJU...
    CZŁOWIEK ... NA BŁĘDACH... SIĘ UCZY... PRAGNIE DOBRYCH UCZUĆ OD LUDZI, SAM JE DAJE... I JAK TRAFI... NA WZAJEMNOŚĆ, SZCZEROŚĆ I SZACUNEK... JEST WIELKA RADOŚĆ... [ SPEŁNIA SIĘ JEGO ...PRAGNIENIE...]
    CO PRAWDA.... AFIRMUJĄC GOTOWOŚĆ" NA POZYTYWNE ZMIANY... W MOIM ŻYCIU " OTRZYMAŁAM WAS : CIEBIE, WOJTKA, EWELINKĘ, BOŻENKĘ, ELĘ, NINKĘ... NO COŻ... CZŁOWIEK UCZY SIĘ ... DO KOŃCA... - MAM NADZIEJĘ, ŻE JESZCZE MI ZOSTAŁO TROCHĘ CZASU NA TE TWOJE NAUKI...- WIESZ MI" ZWYKŁEMU LUDKOWI..." JEST DALEKO DO TAK GŁĘBOKICH PRZEMYŚLEŃ.... CIEBIE- MYŚLICIELA...
    ALE DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚ..., ŻE DAJESZ NAM TE SWOJE PRZEMYŚLENIA... DO " PRZETRAWIENIA " . BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  2. I tu Bogdanku się z Tobą nie zgodzę :-)
    Bo to wszystko zależy od charakteru człowieka ! Dla jednych faktycznie życie z dnia na dzień będzie tą jedyną drogą do spokojnego życia, może nawet i do szczęśliwego , ale ...są jeszcze i tacy co uwielbiają marzyć, nie przeszkadzają im kłody pod nogami, snują plany, mają pragnienia i ...są wtedy twórczy ....i to ich właśnie uszczęśliwia :-) Nie pragną spokoju, stagnacji , pragną działać i dla nich to jest szczęśliwe życie , może nie za bardzo spokojne ale prawdziwie szczęśliwe :-)
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam i pozdrawiam wszystkich serdecznie!
    Widzę Bogdanie,że pogoda i jesienna aura nie wpływa pozytywnie na Ciebie,co wypływa z Twoich postów i trudnych,cięzkich tematów!
    Czasem też wydaje mi się,że życie z dnia na dzień jest najlepszą formą przeżycia!
    Ale potem przychodzi "opanowanie" i dalej planuje się etapy swojego życia i życia najbliższych!
    Nie raz człowiek przekonuje się,że tak naprawdę jest sam....samotny mając nawet wokół siebie osoby bliskie,bo którz z nich tak naprawdę wie, co drzemie w głębi naszej duszy,jakie mamy najgłębiej skrywane marzenia....????
    Nawet tym bliskim i najbardziej bliskim tak do końca nie wierzymy,że będą z nami na zawsze i zawsze mamy na dnie takie obawy!!
    A czasem też dobrze czujemy się sami ze sobą!
    " Jeśli pogodzimy się z naszymi wadami
    i mimo wszystko uznamy,że zasługujemy
    na szczęśliwsze życie otworzymy szeroko okno dla miłości!
    Powoli nasze wady zaczną same znikać,ponieważ szczęśliwi ludzie patrzą na świat oczami pełnymi
    miłości,a miłośc to siła zdolna do odrodzenia wszystkiego we wszechświecie." -PAULO COELHO
    Te słowa poety towarzyszą mi,gdy miewam takie ciężkie dni zwątpienia w ludzi i w samą siebie,gdy zostaję zraniona i sama ranię innych!
    Mam tylko nadzieje,że powrócisz do nas wraz ze swoim ciepłem, zrozumieniem naszych słabości i życzliwością........miłego wieczoru-WIESIA

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam wszystkich bardzo serdecznie!!!!
    Jestem na tym forum "nowa" chociaż już dość długo
    czytam posty Bogusia i Wasze komentarze.
    Ostatnie posty Bogusia zmobilizowały mnie do wyrażenia swojej opinii na ich temat.
    Jesień - wiadomo więcej dni pochmurnych, deszczowych. Jest to okres kiedy człowiek częściej zastanawia się nad sensem życia, na jego przemijaniu i na tym, że wszystko kiedyś się kończy.
    To powoduje, że mamy "chandrę jesienną". Zauważcie jak zupełnie inaczej myślimy o życiu w piękny, słoneczny dzień gdy idziemy po szeleszczących liściach.
    Bogusiu, długo zastanawiałam się nad tym o czym piszesz tzn o samotności i oczekiwaniach.
    Zdaję sobie sprawę, że powinniśmy być samotni
    "tu i teraz" ale jakie smutne i puste życie byśmy mieli.
    Człowiek jest stworzony aby przeżywać wszystkie uczucia włącznie z tymi które nas opanowują gdy wpadamy w "czarną rozpacz"
    Nie wyobrażam sobie życia bez pragnień, marzeń nawet gdy nic z tego nie wychodzi.
    Nasze porażki bardzo nas bolą ale zarazem czegoś uczą. Podobno cierpienie uszlachetnia.
    Musimy przeżywać również uczucia wściekłości, zniechęcenia aby lepiej poznać uczucie szczęścia, mobilizacji do działania.
    Moim zdaniem każdy człowiek czegoś oczekuje - jedni miłości, przyjażni inni wygranej w totka.
    Jest to uczucie silniejsze od naszej woli, trudne do opanowania.
    Piszesz Bogusiu, że trzeba zabić w sobie wszelkie nawet te najmniejsze oczekiwania ale czy jest to droga do szczęśliwości gdy żyjemy tylko tą chwilą "tu i teraz".
    Życie byłoby " za trzeżwe" gdybym trzymała się zasady - nie oczekuj, przeżywaj chwile "tu i teraz"
    Zastanawiam się, czy dobrze zrozumiałam sens Twoich postów ale czytając je miałam własnie takie skojarzenia.
    Pozdrawiam wszystkich!!!

    OdpowiedzUsuń