środa, 4 listopada 2009
Dzień 249
Dopiero minęła godzina 20:15 i chociaż jest jeszcze wcześnie zabiorę się za pisanie kolejnego posta. Dzisiejszy dzień był zimny i wiatrowy. Silne podmuchy zwiewały jeszcze tkwiące na drzewach liście. Czas robi swoje i za dzień, może dwa nie będzie już na nich czerwono - żółto - brązowych liści. Czas... ten doktor strapionych, zakochanych nieszczęśliwie i porzuconych w miłości ludzi pracuje na naszą korzyść. Oni czekają w bólu aż zagoją się ich rany. U jednych następuje to szybciej. U innych wolniej, ale i są tacy u których rany nie chcą się zagoić całymi latami. Są sytuacje trudne, uciążliwe i tragiczne. Ja ze swoja stratą sam zaliczyłem się do trudnych. Doświadczam smutku, zawodu, rozczarowania, żalu po stracie, ale mimo przybywających przedmiotów, które padły łupem złodziei, doświadczam pięknej przyjaźni. Już drugi dzień dostaję energię szczerego wsparcia. I wczoraj i dzisiaj otrzymuje propozycje pomocy finansowej i jakiejkolwiek innej. Jestem szczęściarzem. Mając takich znajomych, bliskich i przyjaciół niczego się nie boję. Wiem, że wszyscy są ze mną i pragną mnie wspierać jak tylko się da. Jest mi niezwykle miło i przyjemnie z tego powodu. Cieszę się, że nie jestem sam. Cieszę się, że wszyscy jesteście myślą i czynem przy mnie. Piękne dzięki za wszystko...jestem pod wielkim wrażeniem i mam często łezki w kącikach oczu...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
BOGUSIU... PISAŁAM O TWIOM PRZEŻYCIU Z HANIĄ... ONA TO PORÓWNAŁA DO " GWAŁTU " - TAK ... TO BYŁ GWAŁT... NARUSZENIE WASZEJ PRYWATNOŚCI....
OdpowiedzUsuń[ POWYWALANIE WSZYSTKIEGO Z WNĘTRZA SZAF, SZUFLAD... TO WIELKIE NARUSZENIE PEWNEJ ... INTYMNOŚCI, BO TO JEST WASZE... I TYLKO WASZE... I JESZCZE ZABRANIE PRZEDMIOTÓW , KTÓRE PRZECIEŻ... NIE BYŁY WAM OBOJĘTNE... DOPIERO CO SPŁACONA OSTATNIA RATA... ZA APARAT .. KTÓRYM ROBIŁEŚ CUDNE ZDJĘCIA... CHOCIAŻBY TE W GROMADZIE LIŚCI... WERNISAŻ,NASZE WYPADY NA DZIAŁKĘ, DO LASU..., WYJAZDY DO WROCŁAWIA... ZAWSZE CI TOWARZYSZYŁ .. I ROBIŁ PIĘKNE ZDJĘCIA... I W TEN SPOSÓB, MOŻNA WSPOMINAĆ INNE PRZEDMIOTY, KTORE WAM WYDARTO Z WASZEGO DOMU - OAZY SPOKOJU , KTÓRY PIELĘGNUJECIE,,,TAK ... NIESTETY TO BYŁ ...GWAŁT... A TEGO SIĘ TAK SZYBKO... NIE ZAPOMINA.
BOGUSIU... ZABRALI AŻ ...TYLE I TYLKO... TYLE . NAJWAŻNIEJSZE, ŻE JESTEŚCIE CALI...A INNE DOBRA OCALAŁY... [ CAŁY CZAS MAM NADZIEJĘ, ŻE ZŁODZIEJE WPADNĄ , SPRAWIEDLIWOŚĆ ICH NIE MINIE... A TY ODZYSKASZ...SWOJE SKARBY...- CZEGO CI SZCZERZE ŻYCZĘ...]
NO A CZAS... NIECH LECZY TE RANY... NIECH SIĘ ZABLIŻNIĄ JAK NAJPRĘDZEJ... ALE ZAUFANIA... DO PEWNEJ CZĘŚCI " GATUNKU LUDZKIEGO " TO NIE PRZYWRÓCI... ZADUMAŁAM SIĘ...NAD TYM...
POZDRAWIAM CIEPŁO WSZYSTKICH... KOCHANI... NIE DAJMY SIĘ SMUTECZKOM JESIENNYM... A MOŻE... TAK NAPISANIE KOMENTARZYKA ....POMOŻE? BOŻENKA.
Listopad to nostalgiczny miesiac . Zawsze nastraja do wspomien.A jest co wspominac.Bogusiu zycie doswiadcza nas kazdego dnia. Czasem smutne to doswiadczenie, ale nie zawsze jest rozowo. Samo zycie raz lepiej raz gorzej.Ja wiem i wierze ze bedzie dobrze i wroca piekne dni.Rany musza sie zabliznic. Nic nie moze wiecznie trwac, szczegolnie przykre wspomnienia. Caluje Was mocno i pozdrawiam.Nina
OdpowiedzUsuń