EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

niedziela, 8 listopada 2009

Dzień 252

Wyobraźcie sobie, że mija już godzina 1:50... a to oznacza, że jest najwyższa pora by napisać wczorajszego posta... O tej właśnie porze wróciłem z imprezki urodzinowej u Bożenki. Było super, a doborowe towarzystwo w sposób szczególny sprawiało piękny klimat i nieporównywalne wrażenia. Było ekstra żarcie, wino i szampan...i energie z których wyjść się nikomu nie chiało. Właściwie tylko ta późna pora zmusiła nas do rozstania... Cieszę się, że potrafimy tworzyć taką grupę w której nie ma nikogo kto by czuł się niedobrze... I tak trzymajmy bo to grupa na miarę wzorca dobrych relacji... Dobranoc Kochani...idę już spać!

2 komentarze:

  1. ZAPOMNIAŁEŚ JESZCZE O TORCIE...ZE ŚMIESZNYMI...ŚWIECZUSZKAMI... DZIĘKI WAM BARDZO MOI PRZEMILI GOŚCIE... TERAZ CO PRAWDA... ZMYWAM NA CZTERY RĘCE... ZE ZMYWARKĄ... ALE WARTO SIĘ POTRUDZIĆ... DLA TAKICH WSPANIAŁYCH ... LUDZI... I CHOCIAŻ PLANOWAŁAM.... DWUKROTNIE WIĘKSZĄ LICZBĘ OSOB... BYŁO NAS 10 OSÓB - BYŁO CUDOWNIE... IDĘ DALEJ ZMYWAĆ... DOKĄD NIE ...PADNĘ....POZDRAWIAM WSZYSTKICH ... BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  2. WITAM... TO JESZCZE RAZ JA...
    TO CO BOGUŚ PISZE O NASZEJ GRUPIE, KTÓRA TAK NA DOBRE ZACZĘŁA POWSTAWAĆ ... PÓŁ ROKU TEMU...[ CIĄGLE JESZCZE KTOŚ DO NAS DOŁĄCZA...ZACHWYCONY KLIMATEM... JAKI U NAS PANUJE...] NIBY TO JEST BARDZO KRÓTKI CZAS DLA PRZYJAŻNI... A KAŻDY NOWY PRZYJACIEL...SZYBKO DOSTRAJA SIĘ DO " NASZEJ MELODII " I " NASZYCH KLIMATÓW " I ZARAZ ...CZUJEMY SIĘ TAK... JAK BYŚMY SIĘ ZNALI BARDZO, BARDZO DŁUGO... KAŻDY CZUJE POTRZEBĘ WSPÓLNEGO SPOTYKANIA SIĘ, DAWANIA SWOJEGO WKŁADU ... I " SIEBIE " .JEST TO NIESAMOWITE [ A MI NADAL BRAKUJE DOBREGO SŁOWA, KTÓRE ODDAŁO BY CAŁĄ ISTOTĘ... TEJ NASZEJ " WSPÓLNOTY "?????]
    TAKIE SPOTKANIE JAK U MNIE WCZORAJ [ MIŁO MI BYŁO USŁYSZEĆ , ŻE... PO BLISKO ...8 GODZINACH... WYCHODZĄ DO DOMU ... TYLKO Z ROZSĄDKU... { CI CO BYLI U MNIE PIERWSZY RAZ...TEŻ...}] A JUŻ SĄ KOLEJNE PLANY SPOTKANIA PODSUMOWUJĄCEGO WERNISAŻ...POSŁUCHANIA KOLEJNYCH WIERSZY BOGUSIA ... I PLANOW ZWIĄZANYCH... ZKOLEJNYM WERNISAŻEM... KOCHANI... A TO JEST NIC INNEGO JAK PIELĘGNACJA PRZYJAŻNI , O KTÓERJ BOGUŚ KIEDYŚ TYLE PISAŁ... I NAJCUDOWNIEJSZY ANTYDEPRESANT... NA JESIENNE ...SMUTECZKI... POZDRAWIAM WSZYSTKICH CIEPLUTKO... BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń