EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

czwartek, 1 października 2009

Dzień 215

Na dworzu już od dłuższego czasu jest ciemno, a to mnie wprowadza w błąd i myślę, że jest bardzo późno... ale nie jest. Jest teraz godzina 20:55.Tak więc czas na posta. Dzisiejszy dzień był kapryśny. Najpierw pochmurny i zimny, a potem dalej zimny, ale dający złudną nadzieje, że będzie ładniejszy, bo chwilami pokazywało się słoneczko. Tak więc można by powiedzieć... pogoda była taka jak ci wszyscy przyszywani przylaciele. Nie wiem dlaczego tak jest trudno być szczery, i prawdziwym przyjacielem. Opierając się na własnym doświadczeniu, ale i czytając różne wypowiedzi na blogu, a także na pocztach i komunikatorach prywatnych widzę, że to raczej rzadka cecha ludzkości... Każdy przeżywał własne zawody w przyjaźni i w miłości. Jeśli nie każdy to przynajmniej znakomita częś dawała się nabić w butelkę przez przyszywanych przyjaciół! Skąd się to w ludziach bierze...? Myślę sobie tak: W przyjaźni jak i w miłości trzeba być bezinteresownym. Trzeba bez oczekiwania zapłaty dawać i wspierać tych, którym deklaruje te uczucia. A to już jest zobowiązanie. Zobowiązanie nie do zaakceptowania dla tych wszystkich, którzy nie potrafią dotrzymywać danego słowa. W następnej kolejności należy wymienić dawanie bez oczekiwania zapłaty. Dla materialisty jest nie do przezwyciężenia, bo jak tu nie wzić zapłaty od nawet najbliższego znajomego, czy kolegi za np. Wbicie gwożdzia w ścianę!!!??? Taki "przyjaciel" tylko brać potrafi. Jakie to krótkowzroczne. Precież tylko cymbał nie potrafi zrozumieć, że za wszystko przyjdzie kiedyś zapłacić. Już Jezus nauczał: "Co posiejesz, zbierał będziesz". A więc strzeżcie się ci wszyscy kredytobiorcy, którzy nie chcecie spłacać zaciągniętego kredytu zaufania, przyjaźni i miłości... Czas zapłaty jest bliski!!! Przekonacie się, że nadejdzie ten dzień w najmniej spodziewanym momencie waszwego życia... Na zakończenie chcę powiedzieć, że dla moich wszystkich prawdziwych przyjaiół, jestem szczerym przyjacielem i ci którzy czują sercem, śmiało mogą mnie tak nazywać... Cieplutkie buziaczki dla was wszystkich...

2 komentarze:

  1. BOGUSIU... NAJPIęKNIEJSZY JEST KONIEC POSTA... JA
    UWAżAM CIEBIE ZA SWOJEGO PRZYJACIELA I TO PRZEZ DUżE " P " I NA TO SAMO CHCIAłA BYM ZASłUżYć ... Z TWOJEJ STRONY... ALE NA TO TRZEBA ZAPRACOWAć SWOIM POSTęPOWANIEM, SPOSOBEM żYCIA , STOSUNKIEM DO LUDZI I DO SPRAW MATERIALNYCH... ZAWSZE WOLAłAM DAWAć LUDZIOM NIż BRAć ... TAK ZOSTAłAM WYCHOWANA... I TAK WYCHOWAłAM SWOJą CóRKę...[ MóWI MI TERAZ, żE WYCHOWAłAM Ją NIE NA TE CZASY...] MI JEST żAL LUDZI KTóRZY MAJą TYLKO...DUżO PIENIęDZY... A Są UBODZY EMOCJONALNIE , NIE UMIEJą BYć BEZINTERESOWNI...żYCZLIWI DLA INNYCH , BO PRZECIEż STRACą MOżE WTEDY JAKIEś PIENIąDZE... I BęDą MIELI MNIEJ NA KONCIE W BANKU... ALE Są I TACY LUDZIE, KTóRZY SAMI MAJąC NIEWIELE... DZIELą SIę TYM CO MAJą Z OSOBą POTRZEBUJąCą... I JESZCZE SIę Z TEGO CIESZą, żE MOGLI KOMUś POMóóC NAWET TYLKO TROCHę NA MIARę SWOICH MOżLIWOśCI [ZAZNACZAM, żE NIE KAżDY KTO MA DUżE PIENIąDZE JEST ZłY I NIECZUłY NA LUDZKą KRZYWDę... I BIEDę]. TRZEBA WIęC SZUKAć PRZYJACIół WśRóD DOBRYCH LUDZI, SZCZERYCH I żYCZLIWYCH A NA SZCZęśCIE JESZCZE TACY Są!!!!!!!! POZDRAWIAM Z NAD MORZA... BOżENKA

    OdpowiedzUsuń
  2. "Przyjaciol poznaje sie w biedzie' . To stara sprawdzona zasada. Kiedy czlowiek jest zdrowy i majetny ma wokol siebie duzo przyjaciol. Kiedy spotkaja go klopoty z tych przyjaciol zostanie kilku lub wcale. Znaczy to ze nie byla to przyjazn prawdziwa tylko dla czerpania wlasnych korzysci . To przyjazn pozorowana.Prawdziwy przyjaciel nie oczekuje od nas zbyt wiele. Cieszy sie z nami gdy odnosimy sukcesy i martwi gdy spotykaja nas niepowodzenia. Poprostu jest.Wkracza do "akcji"wowczas kiedy inni juz zrezygnowali."Nie idz przede mna , nie moge nadazyc.Nie idz za mna ,nie umiem prowadzic. Idz przy mym boku. Poprostu badz moim przyjacielem".Przyjaciele sa sobie rowni ,nic ich nie dzieli.Prawdziwy przyjaciel slyszy piesn naszej duszy.Spiewa ja kiedy pamiec nas zawodzi. Bogus Ty slyszysz spiew mojej duszy. Zawsze wszystko trafnie okreslasz. Jestes prawdziwym przyjacielem. Dziekuje ze jestes. pozdrawiam serdecznie sle caluski.Nina

    OdpowiedzUsuń