EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

wtorek, 13 października 2009

Dzień 227

Jest jesienny, głęboki i ciemny wieczór. Latem o tej porze było całkiem widno i ciepło... a jest dopiero godzina 20:55 w związku z tym zaczynam pisać posta. Dzisiaj jest trzynasty... czyli dla wielu ludzi pechowy dzień. Dla mnie nie jest pechowy. Uważam, że my sami najpierw wypracowujemy, a potem poprzez wielokrotne powtarzanie utrwalamy go jako pechową trzynastkę. Nigdy nic złego mi się nie przydarzyło trzynastego... A trzynasty wypadający w piątek przynosi mi najlepsze obroty w sklepiku, daje mi najciekawsze rozwiązania wszelkich problemów życia codziennego... Po prostu jest dla mnie korzystny i szczęśliwy. Dzieje się tak, bo zaprojektowałem go jako mój dobry i szczęśliwy dzień i tak się dzieje od wielu lat. Jako mający duże doświadczenie w projektowaniu własnego życia proponuje Wam przewartościować wszystkie niekorzystne i pechowe dni w dobre i przynoszące pożądane zdarzenia. Może to troche potrwać w czasie, ale zapewniam Was, że jaknajbardziej realne i wykonalne. Wszystko zależy od wiary jaką obdarzycie swoją projekcję na zaistnienie. Najlepiej jest traktować każdą projekcję jako już istniejącą... tu i teraz... bez czasów przysłych i bez zwątpienia. Jeśli taką energię włożycie w swoje myśli, niedługo powiecie mi, że pech przestał dla Was istnieć...!!!!
A teraz następne zwrotki prezentowanego wiersza. Oto one:

W końcu przybył utęskniony,
Sprzątał, prał, gotował, mył.
Kochał szczerze jak szalony,
Jednak drętwy w tańcu był…

Czas ucieka tak jak rzeka…
Biznesłumen z niego drwi.
Nie widziała w nim człowieka
Więc wskazała szybo drzwi…

1 komentarz:

  1. Witam.Bogus to prawda Ty wiesz najlepiej jesli chodzi o pecha. Jesli sobie bedziemy wmawiac to napewno tego pecha to siebie sciagniemy.Wazne jest pozytywne myslenie i kazda liczba , kazdy dzien bedzie dla nas szczesliwy. Rowniez uwazam, ze 13 to taka sama liczba jak inne.Mnie nie przyniosla nic zlego.Zglebiles Bogus tajemna ,trudna wiedze i wiesz duzo, duzo na temat stanu ducha czlowieka.Wszystko potrafisz. Moje wielkie uznanie i chyle czola za Twoja madrosc. pozdrawiam.Nina

    OdpowiedzUsuń