Siedzę przy biurku komputerowym i patrzę na jedyną różę jaką otrzymałem na wernisażu. Stoi przede mną w smukły wazonie, a obok leży mój zegarek, który wskazuje godzinę 21:47 a to uświadamia mi, że powinienem zacząć pisać kolejnego posta... co niezwłocznie czynię. Róża jest kremowa... pochyliła głowę z kwiatu w moją stronę. Robi to niecodzienne wrażenie jakby zaglądała mi w twarz i patrzyła na moje ręce co ja tutaj nimi robię. Stoi od niedzieli i jeszcze blado pachnie. Mimo, że jej życie zbliża się ku końcowi, jest dostojna i wygląd ma ciągle elegancki... zupełnie tak jak bardzo dojrzała i elegancka kobieta... Zerkam co chwilę na nią i mam wrażenie, że ona zrobiła dla mnie wszystko... i to przeświadczenie wywołało we mnie zadumę i radość, i smutek zarazem. Z tego to powodu przedstawię Wam Moi Drodzy czytacze wiersz pod tytułem "Wyznanie". Wiersz żeby trzymać czytaczy w większym napięciu przedstawię oczywiście na raty. Oto on:
Wyznanie
Uwielbiam szalone kochanie,
W plenerze w domu i na dywanie.
Na łące, wieczorem i lipcową nocą,
I wtedy, gdy gwiazdy blado migocą.
Tyś moją latarnią i drogowskazem,
Tyś mą miłością i pięknym obrazem.
Tyś bezpieczeństwem w dzikiej kniei,
Tyś promykiem i lampionem nadziei.
Uwielbiam cieplutkie przytulanie,
Kocham namiętne ust całowanie…
Lubię dotykanie i miłą pieszczotę,
Bo z Tobą mam zawsze na to ochotę.
środa, 28 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
NO........ ZAPACHNIAŁO NORMALNOŚCIĄ... JESZCZE RÓŻA PRZYPOMINA CI O WSPANIAŁYCH PRZEŻYCIACH...Z UBIEGŁEGO TYGODNIA... I ZNOWU SZARA CODZIENNOŚĆ , PRZECIEŻ TO GŁOWNIE Z NIEJ ... SKŁADA SIĘ NASZE ...ŻYCIE... ALE ZA TO NA TYM SZARYM TLE... POTEM LEPIEJ WIDAĆ PIĘKNĄ TĘCZĘ... JAKĄ BŁ TEN WERNIASAŻ...
OdpowiedzUsuńWIERSZ....BRZMI ZNAJOMO... CZYTAJĄC GO ...WIDZĘ BOŻENKĘ...W ŚWIETLE LAMPY , SIEDZĄCĄ ...NA RATANOWEJ KANAPIE... PRZY ZŁOTYM STOLIKU... JAK CZYTA TEN WŁAŚNIE WIERSZ...., OBOK WAZON Z WASZYMI RÓŻAMI... DZIĘKI... BOŻENKA.