EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

poniedziałek, 19 października 2009

Dzień 233

Czas biegnie nieubłaganie i w związku z tym jest już godzina 22:45... Sami widzicie, że muszę niezwłocznie zacząć kolejnego posta. Rozpocznę od informacji odnośnie wernisażu. Zostało jeszcze pięć dni do otwarcia wystawy... Właściwie wszystko jest już dopracowane i opracowane i mam nadzieję, że nic niespodziewanego już nie wyskoczy. Dzisiaj rozsyłałem zaproszenia na nasz wernisaż, Część zaproszeń posyłałem pocztą. Inne pocztą elektroniczną, a jeszcze inne w postaci powiedomień przy pomocy domowego telefonu. Przy tej okazji dowiedzialem się ile kosztuje koperta, a ile znaczek pocztowy. Ten jeszcze na początku roku kosztował chyba 1,25 zł, a dzisiaj płaciłem juz 1,55zł. Niesamowite jak w ciągu jednego roku zmienia się rynek cenowy artykułów podstawowej potrzeby, a i tej mniej podstawowej. To dało mi do myślenia i zacząłem się zastanawiać dlaczego tak się dzieje, że wszystko drożejw w zastraszającym tempie... oczywiście oprócz pensji. Mówię tu o pensjach od średnich w dół. Nagle zdałem sobie sprawę, że od kilku lat w moim małym sklepiku mam bezustannie takie same zarobki. Nie wiecie dlaczego tak się dzieje...? Ja wiem dlaczego, otóż tam na górce i w ukryciu siedzą cwaniacy od tego, by te pensje były ciągle takie same. Mieszają, mącą, spekulują doprowadzaja do sztucznych kryzysów i w przeciwieństwie do zwykłego zjadacza chleba biorą za to coraz większe pensje... czyli bogacą się kosztem innych ludzi... a to już jest forma wyzysku i niewolenia, której jestem zdecydowanym przeciwnikiem...!A więc Nie dajmy sie ograbiać i sami nie ograbiajmy, bo może...? Gdyby udało się zmienić mętalność pazernych ludzi... może marne pensje także by wzrastały, tak jak wzrastaję ceny za wszelkie usługi i artykuły niezbędne do godnego funkcjonowania każdego człowieka...!

1 komentarz:

  1. Bogus wernisaz to wspaniale wydarzenie. Badzcie dumni z Wojusiem z siebie.Robicie piekne rzeczy , ktore ciesza oczy. Karmia nasze wnetrze. Nie mam duszy artysty ale podziwiam ludzi ktorzy ja maja. To wielka sztuka tworzyc piekno i jeszcze dzielic sie tym z innymi. Dziekuje Wam kochani .Pozdrawiam. Nina

    OdpowiedzUsuń