EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

sobota, 10 października 2009

Dzień 224

Dochodzi godzina 23:00 a więc czas na kolejnego posta. Dzisiaj było dość chłodno i pod koniec dnia rozpadał się deszcz. Nie jest to najlepszy klimat do spacerów ani podróży samochodem. W taką pogodę lepiej siedzieć w domu... no chyba, że jest konieczniość podróżowania w konkretnym celu. Pojechałem do Wojtka aby dokończyć przygotowania do drukowania plakatów i zaproszeń na nasz wernisaż... Zeszło nam na tej czynności całe popołudnie. Dla mnie nie było to łatwe, bo od wczoraj kręgosłup daje mi popalić. Zresztą z własnej winy, bo poniosła mnie fantazja i zachciało mi się dźwigać po dwie paczki jednocześnie z towarem do mojego sklepu. Jak więc widać i poecie zdarz się być lekkomyślnym. Dzisiaj przedstawię Wam jeden z ostatnich moich wierszy. Aby było bardziej podniecająco zaprezentuje go oczywiście w ratach. Oto on:

Wyzwolona

Jedzie rankiem na wycieczkę,
W autokarze ludzki klan…
Każdy dźwiga w ręku teczkę,
W teczce flaszkę każdy pan.

W plener jadą na wyprawę,
Będą wrzeszczeć, wódkę pić.
Żłopiąc z kubków czarną kawę,
Każdy pragnie wolnym być…

Niosą w ustach bełkot miasta,
A na twarzach wieczny stres.
Nowoczesna dziś niewiasta,
Jest odziana w modny dres…

4 komentarze:

  1. NO, NO SZANOWNY PANIE POETO... MOŻE TAK TROSZKĘ PRZYSTOPOWAĆ Z TĄ FANTAZJĄ... TRZEBA TROSZKĘ MYŚLEĆ O KONSEKFENCJACH... TAKIEJ [ POZWOLĘ SOBIE POWIEDZIEĆ....]
    " BEZMYŚLNOŚCI..." .NIECHŻE PAN SZANUJE TO SWOJE
    " CIAŁO " BO PO CO POTEM TAK CIERPIEĆ... A PRZECIEŻ MA PAN.. DLA KOGO ŻYĆ... WIĘC PROSZĘ CHOĆ TROSZKĘ DBAĆ O SIEBIE... BO POTEM NAM CIĘŻKO SIĘ SŁUCHA, ŻE PRZYJACIEL CIERPI...[A JUŻ SIĘ W ŻYCIU TROSZKĘ NADŻWIGAŁEŚ... WIĘC TERAZ JUŻ SIĘ TAK NIE SPIESZ... I NOŚ TYLKO... PO JEDNEJ PACZCE...
    NO A WIERSZ ZAPOWIADA SIĘ CIEKAWIE... POZDRAWIAM WSZYSTKICH [ A CIEBIE BOGUSIU W SZCZEGÓLNOŚCI...] BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  2. WITAM..ZAPOWIADA SIE BARDZO CIEKAWY WIERSZ..W SUMIE JAK WSZYSTKIE TWOJE WIERSZE...CZEKAM NA DALSZY CIAG...POZDRAWIAM WSZYSTKICH... DBAJ O SIEBIE BO KTO BEDZIE PISAL MAM TAK CIEKAWE WIERSZE!!!!MARIA.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam -pozdrawiam i zdrówka życzę Bogdanie!
    Wiem, jak boli przeciążony kręgosłup i przesuwające się lub wypadające dyski,taki ból trzeba przeżyć,żeby wiedzieć o czym mowa!
    Dlatego proszę dbaj o sibie,bo czas jesienny też nie sprzyja naszemu zdrowiu!
    Niestety czas nieubłaganie ucieka, a my tylko młodzi.........duchem!!
    Wiersz zapowiada się ciekawie i jest napisany w podobnym tonie jak prezentowany przez Ciebie niedawno poemat- zapowiada się więc uczta duchowa- dzięki@
    Zdrówka-zdrówka i dbaj o siebie,bo zawsze martwimy się stanem zdrowia naszych przyjaciół i cieszymy się razem z nim,gdy u niego wszystko w porządku! WIESIA

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam.Wiedzac ze masz chory kregoslup pozwalasz sobie na dzwiganie ciezarow. To rzeczywiscie z Twojej strony lekkomyslnosc.Mam nadzieje, ze bedziesz juz uwazal i nie igral z wlasnym zdrowiem.Zycze zdrowka . pozdrawiam Nina

    OdpowiedzUsuń