czwartek, 30 kwietnia 2009
Dzień 61
Dzisiaj nietypowo dokonuję wpisu o godzinie 13,55. Taka właśnie w tej chwili jest na moim zegarku. To zakłócenie mojego dobowego rytmu wpisywania nowego posta do bloga spowodowane jest dzisiejszym wyjazdem poza Warszawę. Żeby wszystko było jasne jadę do rodziny na wieś. Nawet sie cieszę, bo zaczerpnę świerzego powietrza i poobserwuję co zmieniło się tej wiosny w przyrodzie. Dzisiaj chciałem pisać o uczuciu zwanym tęsknotą... Jest wiele rodzaji tęsknoty. Może to być nostalgia, czyli tęsknota za krajem, może być za uciechami życia codziennego, za bliskościa rodziny, kochanej osoby,czy wręcz za ciepłotą miłości. Z pewnościa można te wszystkie tęsknoty uszeregować w jakiejś skali według ich ważności lub w stopniu wielkości. Wielkości czy ważności w kolejność bez wątpienia jest indywidualną sprawą kazdego człowieka. Tutaj nie ma sztywnych ram w których można by osadzić każda osobę z osobna. Moim proirytetem w tej skali jest miłość i tęsknota za bliską osobą!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
NOSTALGII JESZCZE NIGDY NIE DOŚWIADCZYŁAM I NIGDY NIE DOŚWIADCZĘ.... BO NIGDZIE SIĘ NIE WYBIERAM....TU JEST MOJE MIEJSCE NA ZIEMII. NATOMIAST TĘSKNOTA ZA BLISKOŚCIĄ DRUGIEJ OSOBY [W WIELU WYMIARACH] JEST TRUDNA ....ZWŁASZCZA GDY TRWA DŁUGO I CZSAMI WRĘCZ BEZNADZIEJNIE.. BO KRÓTKIE CZEKANIE NA UKOCHANĄ OSOBĘ, ZWŁASZCZA GDY WIESZ , ŻE ZARAZ PRZYJDIE JEST NAWET EKSCYTUJĄCE.... [ MOŻNA PIĘKNIE TĘSKNIĆ I PIĘKNIE CZEKAĆ.... TYLKO TREBA MIEĆ NA KOGO....] BOŻENKA.
OdpowiedzUsuń