Jest 23,15...czas najwyższy coś napisać.MAM DOBRY NASTRÓJ i cieszę sie z byle czego. A właściwie oprócz byle czego... z jednej rzeczy najbardziej... napisałem drugi wiersz o wiośnie. Myślę, że jest ładny. Przedstawię go w trzech częściach by wzbudzić większe zaciekawienie...
Oto pierwsza część:
Wiosenny poranek
Wiosenny poranek ma rosą lico spowite,
Świergotem ptasim pobudkę już głosi.
Słoneczko ze wstydu rumieńcem okryte,
Zaspane powieki ku górze podnosi.
Zaraz promienie ciepła śle ku ziemi
A ona pod wpływem energii słońca,
Tęczą płonie i kolorami się mieni,
I rośnie i kwitnie i żyje bez końca…
sobota, 4 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz