EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

niedziela, 26 kwietnia 2009

Dzień 57

Dzień był raczej spokojny. Spędziłem go trochę w kuchni a trochę na powietzu. Jest godzina 22,16. Więc jeszcze dość młoda, ale chce mi się spać. Po przesileniu poczułem odpręzenie, a to z kolei zaowocowało zmęczeniem i ziewaniem. Po raz wtóry doszedłem do wniosku, że jestem szczęśliwym facetem. Mam radość w secu i na twarzy... chociaż na twarzy mniejszą niż w sercu...

Teraz jeszcze dodam kolejne dwie zwrotki i idę do łóżeczka spać...

Z czasem chmury wiatr rozwieje,
I powróci gwiazd twych blask.
Myślę wtedy co to będzie,
Gdy nadejdzie dzionka brzask.

I od wieków, tak niezmiennie,
Jednakowy cykl swój masz.
Zmienia tylko się towarzysz,
Który ludzką nosi twarz

1 komentarz:

  1. TYLKO CI POZAZDROŚCIĆ TEJ RADOŚCI I TEGO SZCZĘŚCIA...WAŻNE JEST , ŻEBY TO DOCENIAĆ.....
    BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń