wtorek, 21 kwietnia 2009
Dzień 52
Dochodzi godzina 23,25. Dzisiejszy dzień obfitował w różne zdarzenia. Był intensywny i pełen ruchu. Nawet lubię takie dni, bo przynajmniej coś się dzieje. Nuda to straszna rzecz. Nie lubię nudy... ona zabija i odbiera chęć do życia. Na tym zakończę dzisiejszy wpis... Jestem śpiący, ale gdy będę już spał, napewno przyśni mi się coś pięknego... mam nadzieję, że będę pamiętał swój sen po obudzeniu. Ślę buziaczki dla tych, którzy mnie czytają. Dobranoc.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz