Dzisiaj będzie króciutko. Jest godzina 23,13. Ogólnie możan by przytoczyć słowa z pewnej piosenki Budki Suflera: "A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój" i to prawda i to nie tylko w cykklach dobowych, ale i w przenośni. Nastał długi, spokojny i słoneczny dzień...wiem napewno, że o wiele dłuższy niż 12-to godzinny...
Teraz jeszcze załącze zakończenie wiersza o Świętach z Jajem:
W domu wielkie poruszenie,
Baby pichcą już jedzenie.
Piekąc ciasta i mazurki,
Przyuczają własne córki.
Do prac w kuchni, gotowania,
Ciast pieczenia, przyrządzania
Pysznej strawy, mięs duszenia
I babskiego marudzenia…
Żeby panny w dorosłości,
Karmić mogły miłych gości.
By częstunek był godziwy,
I gospodarz sprawiedliwy.
Jak przystało w mym narodzie,
Stary Polak chce żyć w zgodzie,
Z obyczajem naszych dziadów
I w szacunku do sąsiadów…
Bogdan Chmielewski
Warszawa dn. 08.04.2009 r.
piątek, 10 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz