EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

niedziela, 17 stycznia 2010

Dzień 322

Co prawda jest już godzina i dwanaście minut po północy... ja jednak napiszę posta do dnia poprzedniego, czyli do soboty. A więc chcę Wam opowiedzieć o swoich wrażeniach jakich doznałem wracając ze sklepu do domu. Była mniej więcej godzina 13:10. Idę odśnieżonym chodnikiem... z prawej strony mam wysoki wał usypany z odgarniętego śniegu, a z lewej szpaler ustawionych jeden obok drugiego samochodów osobowych. Między nimi śniegu nikt nie odgarnął. Mam dobry humor i uśmiecham się sam do siebie... i nagle dociera do moich uszu dziwny dźwięk. Jest to coś pomiędzy szuraniem, chrobotaniem, a stukaniem. Zaciekawiony rozglądam się na prawo i lewo, i niczego nie mogę dostrzec. W pewnym momencie widzę między samochodami postać kobiety w pozycji kucznej. Zajmuje miejsce na wydeptanym mniej więcej 30x30 cm kwadracie, a na stopach ma buty na wysokich ok.10 cm obcasach. W lewej dłoni wyciągniętej na wysokości twarzy trzyma telefon komórkowy i pisze sms-a. W drugiej dłoni trzyma szczotkę typu zmiotka za czuprynę i tym sterczącym patykiem spełniającym rolę rączki uderza w przymarźnięty i zbrylony nawis śnieżny przy nadkolu przednim. Nie patrzy w miejsce gdzie uderza bo całą uwagę skupiła na pisaniu sms-a. Ostro zakończoną rączką wali na oślep w koło, potem w nadkole, ale i trafia w błotnik własnego samochodu. Jakaż to ważna sprawa nie pozwalała tej kobiecie wysłać smsa po skończonej pracy przy nadkolu...? A może to desperacja... albo już nałóg, z którego wyzwolić się nie można....? Tak czy siak jest to chore... Aż strach pomyśleć co by było gdyby ta Pani była tak zawzięcie zazdrosna o swojego partnera.... Ciekawy jestem czy długo udałoby mu się zachować życie gdyby tak nie daj Boże przyszło mu na myśl wpaść w obięcia innej kobiety. Brrrrrrrrrrrrr... lepiej nie myśleć!

2 komentarze:

  1. TAK, TO MOGŁO CIEBIE ZDZIWIĆ... POCZĄWSZY OD TYCH OBCASÓW - JAK W TAKICH BUCIKACH PROWADZIĆ SAMOCHÓD, JEJ " TECHNICZNE DZIAŁANIA " TYPOWE DLA " PRZYSŁOWIOWEJ BLONDYNKI " - PRZEPRASZAM WSZYSTKIE MĄDRE BLONDYNKI!. A JUŻ TEN SMS , MUSIAŁA WYGLĄDAĆ ŚMIESZNIE...
    TELEFONY KOMÓRKOWE TO JUŻ DZIŚ NIEZBĘDNY PRZEDMIOT, BARDZO PRZYDATNY W OBECNYM BARDZO ZAPĘDZONYM ŚWIECIE , DAJĄCYM MOŻLIWOŚĆ RÓŻNEGO , SZYBKIEGO KONTAKTU [ ROZMOWA, SMS, MMS, INTERNET ]. ALE DO KORZYSTANIA Z NIEGO TEŻ TRZEBA UŻYĆ " ROZUMU " . TA " POSTAĆ KOBIETY " MOGŁA TYLKO USZKODZIĆ WŁASNY SAMOCHÓD, JEJ PROBLEM , NAJWYŻEJ TROSZKĘ PORYSUJE SWOJEMU " AUTKU " LAKIER. ALE JA WIDZIAŁAM INNE ZACHOWANIE, JADĄC AUTOBUSEM PATRZYŁAM Z PRZERAŻENIEM JAK MŁODA DZIEWCZYNA ZA KIEROWNICĄ JADĄC LEWYM PASEM JEZDNI... PISAŁA JEDNOCZEŚNIE SMSa ! NIE ROZUMIEM TAKIEJ GŁUPOTY , BEZTROSKI, PRZECIEŻ MOGŁA KOMUŚ ZROBIĆ KRZYWDĘ A I SOBIE I SWOJEJ RODZINIE TEŻ. I TU KŁANIA SIĘ ZAWSZE KONIECZNOŚĆ UŻYWANIA ROZUMU... PRZEZ WSZYSTKICH... I ZAWSZE! SERDECZNIE POZDRAWIAM WSZYSTKICH [ CZY JUŻ WSZYSCY GŁOSOWALIŚCIE NA " NASZEGO BLOGA " ? A MOŻE ZACHĘCICIE ZNAJOMYCH DO CZYTANIA?] BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam i pozdrawiam cieplutko w zimowy dzionek!!!
    Głosujemy....oczywiście,że głosujemy,sami możemy tylko raz,ale mamy też dzieciaki i rodzinki,do których zwracam się o potrzebę wysłania esemeska na naszego autora....tak trzeba, nie inaczej!!!
    Telefony komórkowe Bogusiu są już zmorą naszej cywilizacji,niedawno czytałam w wiadomościach,że matka spowodowała wypadek samochodowy, w którym zginęła jej córeczka,bo prowadząc samochód pisała esemesa!!!
    Więc sam widzisz,że to już choroba..która prowadzi też i do śmierci nas samych, bezmyślnych oraz co jeszcze gorsze,śmierci naszych bliskich!
    Zgadzam się z tym,że telefon jest potrzebny,bo ułatwia nam kontakt z ludźmi i im z nami,ale użytkowanie go też musi odbywać się w sposób odpowiedzialny!
    Tyle się o tym mówi i pisze,ale widać do ludzi nie dociera,że pisanie esemesów,a nawet rozmowa przez telefon podczas jazdy stanowi zagrożenie...to tak samo,jak tyle się mówi o prowadzeniu samochodu pod wływem alkoholu,a coraz więcej zatrzymywanych kierowców jest pod wpływem alkoholu!
    Niby mamy społeczeństwo lepiej wykształcone, inteligentne i rozumne,a tyle głupoty po świecie chadza.....nie tylko w osobach "blondynek"!!
    Niestety wydaje mi się,że lepiej w tym temacie nie będzie,bo ludziska coraz bardziej uzależniają się od techniki i nabywają coraz to nowszy sprzęt i używają go w każdym miejscu i o każdej godzinie....mam tylko nadzieje,że ludzi myślących podobnie jak my będzie więcej...WIESIA

    OdpowiedzUsuń