EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

piątek, 15 stycznia 2010

Dzień 321

Mamy już na zegarze godzinę 23:00 to obliguje mnie do napisania piątkowego posta. Jak wszyscy wiecie zima jest i to wcale nie byle jaka. Jest mroźna i taka jakiej od lat już nie ogladaliśmy. Długie wieczory sprzyjają przemyśleniom i zadumie. Czasem rozmyślamy szeroko... o świecie, albo tylko o bliskich nam ludziach. Szcególnie o tych z którymi jesteśmy... byliśmy związani uczuciowo. Ale czy to nam potrzebne... czy takie rozmyślanie pomoże nam poznać kolejną bratnią duszę w miejsce tej pięknej, a utraconej... Głębia myśli nie zawsze sprzyja poznaniu ciepłej i bratniej duszy... czasem, aby odnaleźć tego kogo szukamy wystarczy posłuchać siebie... tych uktytych w podświadomości szeptów i uczuć... one są naszymi projekcjami... one w nas wszystkie siedzą i czekają aż przy pomocy wiary i własnych myśli je wyzwolimy i najlepiej gdy tylko w dobrym celu... Bo jeśli w złym, musimy liczyć się z tym, że powócą do nas jak bumerang i uderzą w nas ze zdwojoną siłą...
Chę Wam dzisiaj zaprezentować piękny i jakż ciepły wiersz... i mam nadzieję, że tak go odbierzwecie... A oto i on:

Nieśmiała

Niedawno
Poznałem kobietę
I ładna i bardzo miła,
Tylko wstydliwa była...
O miłości mówić nie chciała,
Może była chłodna,
A może nie umiała...
Niedawno
Wziąłem ją w ramiona,
Ale mnie nie objęła,
Tylko stała spłoszona.
Jakby niczego nie rozumiała.
Może się bała,
A może nie chciała...
Niedawno
Siedzieliśmy w promieniach słońca,
A ona strach przełamała
I moją dłoń pogłaskała.
Może była mniej spięta,
A może już chciała.

Bogdan Chmielewski
Warszawa 21. 04. 2008r.

2 komentarze:

  1. TAKIE REFLEKSJE , PO " STRACIE " BLISKIEJ OSOBY, Z KTÓRĄ ŁĄCZYŁY NAS UCZUCIA , Z KTÓRĄ CHCIELIŚMY IŚĆ PRZEZ ŻYCIE ...[ STRATĘ UJĘŁAM CELOWO W CUDZYSŁOÓW , PONIEWAŻ Z CZASEM MOŻE SIĘ OKAZAĆ , ŻE TO ROZSTANIE , DAŁO NAM WIĘCEJ DOBREGO NIŻ ZŁEGO...] INACZEJ PATRZYMY NA NOWO POZNANYCH MĘŻCZYZN [ PISZĘ Z PUNKTU WIDZENIA KOBIETY ] . SZUKAMY W NICH INNYCH WARTOŚCI, ROZWIJAMY SIĘ ,WYCIĄGAMY WNIOSKI... BO JEŻELI TEGO NIE ZROBIMY KOLEJNY RAZ BĘDZIEMY POPEŁNIAĆ STARE BŁĘDY I ZNOWU NIE BĘDZIEMY W ŻYCIU SZCZĘŚLIWE...
    WIESZ BOGUSIU NIEZALEŻNIE JAK NAZWIEMY NASZE " PROJEKCJE " CZY " AFIRMACJE " TRZEBA JEDNAK WSŁUCHAĆ SIĘ W SIEBIE CO PODPOWIADA NAM NASZA PODŚWIADOMOŚC... ŻEBY SPOTKAĆ NA SWEJ DRODZE WRESZCIE WŁAŚCIWEGO CZŁOWIEKA , TAKIEGO JAKIEGO SZUKAMY .
    A WIERSZ... TAKI CIEPŁY , DELIKATNY , ROMANTYCZNY , PIĘKNY . BOŻENKA .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten wiersz Bogusiu to jeden z piekniejszych Twoich.Hm...miałam to szczęscie wczesniej go poznać.Taki spokojny, romantyczny ,delikatnie działający na wyobrażnię.Zawsze do niego wracam ,,i chyba znam go juz na pamięć.Czytając go czuje sie taką zwyczjną niesmiałość, która towarzyszy nam przy pierwszych spotkaniach, kiedy serce nam wali jak młot na myśl co będzie dalej.Taka wielka niewiadoma czasami bywa pieknym przezyciem dla dwojga osób pragnących miłości.Hm...piekny wierszyk, niedługi ale wyrażający wszystko.Pozdrawiam milutko :)

    OdpowiedzUsuń