EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

czwartek, 14 stycznia 2010

Dzień 320

Jest w tej chwili godzina 22:15 siadam więc grzecznie i... chciałem napisać biorę długopis w rękę i piszę... Ale nie biorę żadnego długopisu, bo nie jest mi potrzebny do pisania komputerowego. Klawiatura i owszem, by się przydała, ale długopis...?! A swoją drogą ciekawy jestem ilu ludzi spostrzegłoby tą drobną niezgodność z prawdą? A może nikt by nie spostrzegł. W niektórych działaniach wykazujemy zadziwiający automatyzm. Weźmy na ten przykłed lenia. Żeby nie wiem co, żeby się waliło i paliło nie będzie pracował i już. Drugą formą takiego zadziwiającego automatyzmu jest działanie na szkodę innych ludzi. I tak wszystko co jest paskudne, śmierdzi, brzydko wygląda, a w szczególności psie kupy automatycznie są pordzucane sąsiadowi, albo byle komu... zgodnie z zasadą byle dalej od siebie... A co się dzieje gdy zdarzy się sytuacja odwrotna...? To nam ktoś coś paskudnego i niechcianego podrzucił...!Ale się wkurzamy, a jakie wiąchy ślemy... uszy wszystkim by zwiędły gdyby je słyszeli... A co powiedzieć na działania jeszcze perfidniejsze...?! Bardzo często są to działania przemyślane i z precyzyjną konsekwencją realizowane aż do zniewolenia. Pojawia się taki ktoś... osobnik męski, albo żeński i udając szczerość, uczciwość, przyjaźń i miłość... okłamując od początku do końca wykorzystuje nasze piękne i gorące od miłości serca. Taki osobnik jest bardzo sprytny. Potrafi tak oszukiwać długo i skutecznie... aż do zniewolenia uczuciowego drugiej, tej uczciwej i naiwnej strony układu. Gdy ofiara się zorientuje... jest już zakochana po uszy i nie potrafi wyzwolić się z opasującej ją sieci okrutnika... Nie potrafiąc się wyzwolić trwa i męczy się długimi latami. W końci, jak wszystko nastaje kres związku... i nastaje wolność...! Ale czy rzeczywiście...? Otóż nie! Oszust posiadacz teraz nęka ofiarę głuchymi telefonami. Próbuje grozić by strachem wymusić swój powrót... i tak nie ścigany żadnym prawem kąsa długimi latami. A przecież to nie on [ona]jest ofiarą... więc dlaczego może działać bezkarnie!? A jest ktoś kto zna odpowiedź na to pytanie...?

1 komentarz:

  1. " ZNIEWOLENIE UCZUCIOWE DRUGIEJ, TEJ UCZCIWEJ I NAIWNEJ STRONY UKŁADU " TAK TAKIE ŻYCIE JEST TRUDNE I CIĘŻKO JEST ZROZUMIEĆ [ JESTEM NIESTETY PRZYKŁADEM NĘKANIA PRZEZ TAKIEGO " OSOBNIKA MĘSKIEGO " TELEFONAMI JUŻ PONAD 11 LAT... TRUDNO ZROZUMIEĆ JEGO " DETERMINACJĘ " A PRAWO... NIESTETY JUŻ WOLĘ TEN FAKT PRZEMILCZEĆ .
    A TAKIE DZIAŁANIE NA SZKODĘ INNYCH... NO CÓŻ JEST ŻAŁOSNE I PRYMITYWNE, BEZ KULTURY [ JEST TAKIE POWIEDZENIE : RZĄDASZ KULTURY ... ZACHOWAJ JĄ SAM " ] CZĘSTO KTOŚ KTO BARDZO SIĘ DZIWI ZACHOWANIOM INNYCH TEŻ NIE ZAWSZE JEST W PORZĄDKU. O ILE BY SIĘ LEPIEJ NAM ŻYŁO, ŻEBYŚMY SIĘ SZANOWALI I STARALI , ŻEBY NAM I INNYM ŻYŁO SIĘ DOBRZE... SZKODA TYLKO, ŻE TO JEST CHYBA NIEREALNE.
    A BOGUSIU Z TYM DŁUGOPISEM A MOŻE JESZCZE I PIÓREM... TAKIE PISANIE MIAŁO " SWOJĄ DUSZĘ " JAK OGLĄDAMY RĘKOPISY DAWNIEJ PISANE WŁAŚNIE PIÓREM , TE SKREŚLENIA A MOŻE NAWET MAŁE KLEKSY
    [ MŁODZI LUDZIE CHYBA JUŻ NIE ZNAJĄ TEGO POJĘCIA ] MOŻEMY PRZEŚLEDZIĆ TOK PISANIA A TERAZ KOMPUTER WSZYSKO ZATRZE, POPRAWI BŁĘDY JEST TO MOŻE I WYGODNE... NO CÓŻ XXI WIEK...
    POZDRAWIAM. BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń