piątek, 18 grudnia 2009
Dzień 293
Jesienna zima trwa. Mróz podskoczył do -15 stopni… Jest już godzina 19:00, a więc spokojnie zabieram się do pisania piątkowego posta. Wczoraj otrzymałem kilka kart ze świątecznymi życzeniami. Jestem tradycjonalistą, to i lubię otrzymywać takie kartki tradycyjną pocztą. Sam także jednorazowo wysyłam ich około 13 sztuk. Tak więc pośród wczorajszej korespondencji była kartka od mojej Haneczki. Dla tych, którzy nie wiedzą … spieszę z wyjaśnieniem: Haneczka to moja miłość i przyjaciel z lat 70-tych. Jednak przyjaźń między nami trwa do dnia dzisiejszego. Idziemy tyle lat razem lecz osobno przez życie. Wziąłem do ręki kopertę i spostrzegłem na niej rozchwiane, krzywe i rozciągnięte nienaturalnie litery. Gdy je spostrzegłem zaraz przypomniały mi się listy od mojej nieżyjącej już matki. U schyłku swojego życia też pisała tak koślawo i krzywo. Na podstawie tych liter i wspomnień o mojej matce… po raz pierwszy w życiu zrozumiałem tak jasno i konkretnie, że ten mój jedyny długotrwały i bezinteresowny przyjaciel odejdzie do „krainy wiecznych łowów”. Zrobiło mi się smutno ponieważ nigdy nie docierało do mnie tak jasno, że kiedyś tak się stanie! Zawsze mogliśmy na siebie liczyć… wiele razy wspierała mnie w trudnych chwilach mojego życia… i teraz miało by tego nie być!!! Kiedy tylko nadarzała się sposobność, spotykaliśmy się jak najbliższa rodzina. Wspominaliśmy dawne czasy i wspólne przeżycia. Relacjonowaliśmy sobie to co dzieje się w obecnym czasie w życiu każdego z nas. Szliśmy nad Odrę na długi spacer i rozmowom nie było końca… Mam nadzieję, że jeszcze baaaardzo długo będziemy wysyłać sobie życzenia Świąteczne i nie tylko… że będziemy się widywać, rozmawiać i spacerować nad tą prastarą rzeką. Spostrzegłem jeszcze coś… a mianowicie to, że coraz częściej i wyraźniej myślę o drodze przemijania… o drodze z której nie ma odwrotu… i coraz bardziej napawa mnie smutkiem to, że ludzie tak bardzo sobą poniewierają… Dlaczego brak szacunku do bliźniego jest tak powszechny… dlaczego widzimy w przyszłych partnerach tylko materialne korzyści… Wiem co chcecie powiedzieć… ale Was ubiegnę i powiem już teraz, że wykorzystywanie partnera do pracy za siebie, że wykorzystywanie partnera jakkolwiek jest podłożem materialnym…! Z mojego punktu widzenia, tylko czysta miłość, wielka i bezwarunkowa przyjaźń liczy się w życiu każdego z nas. Tylko taka, oparta na szczerych uczuciach jest naprawdę coś warta… a właściwie nie coś, tylko jest warta wszystkiego. Nie ma takich dóbr na świecie które były by bardziej wartościowe od tak wspaniałych uczuć … Jeśli ktoś myśli inaczej… a na pewno takich jest wielu, jest w wielkim błędzie. Jego życie to jedna wielka iluzja, która mami go dobrami materialnymi… a tych z kolei nie zabierzemy ze sobą po odejściu z tego świata. Posłużę się powiedzeniem bliskiej mi osoby: „Trumna nie ma kieszeni”. I niechaj to będzie myślą przewodnia i przestrogą każdego materialisty!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witam. Piekna przyjazn Haneczki i Twoja. Tyle lat .Cos pieknego.Kazdy mysli o przemijaniu .To naturalne, kiedys to nastapi.Bogusiu wszyscy tam pojdziemy. Ale jeszcze nie teraz. Tyle pieknych rzeczy przed nami, tyle rzeczy do zrobienia, tyle pieknych miejsc do obejrzenia.Milosc i przyjazn wszystkim daje sile i radosc do zycia.Napedza do pozytywnego dzialania i myslenia.Jesli to Wszystko razem polaczyc stwierdzamy ze zycie jest piekne i zyc sie chce.Pozdrawiam i sle caluski Nina
OdpowiedzUsuńOJ ... GINIE TRADYCJA W NARODZIE , PIĘKNE , KOLOROWE KARTKI, KTÓRE POTEM USTAWIAŁAM POD CHOINECZKĄ... WYPARŁY ŻYCZENIA TELEFONICZNE, LISTY ELEKTRONICZNE, SSM-sy ... TO TEN " GORSZY ZNAK CZASU " ...
OdpowiedzUsuńBOGUSIU... TO WSPANIAŁE, ŻE MASZ TAKĄ PRZYJACIÓŁKĘ... LATA CAŁE I CHOĆ " DALEKO... TO TAK BLISKO " JESTEŚCIE - TO PIĘKNE I CIESZ SIĘ Z TEGO , BO NIE KAŻDY MOŻE POSZCZYCIĆ SIĘ TAK WIELKĄ PRZYJAŻNIĄ W SWOIM ŻYCIU. W " ŻYCIOWYM ZAPĘDZENIU " ZAPOMINAMY, ŻE NIE JESTEŚMY WIECZNI, GROMADZIMY WSZELKIE DOBRA ,ZABIEGAMY , ŻEBY MIEĆ WIĘCEJ I WIĘCEJ BO MUSI BYĆ TAKIE " JAK MA KOWALSKI " NO NIE MOŻEMY BYĆ GORSI... CIĄGLE GONIMY NIE MAJĄC CZASU DLA BLISKICH , NA PRZYJAŻNIE... A POTEM CÓŻ, ZOSTANIE NAM TYLKO " LICZYĆ ZERA NA KONCIE " ALE W SAMOTNOŚCI... BO ŻONA ODESZŁA, CZUJĄC SIĘ NIEKOCHANA, NA PRZYJACIÓŁ TEŻ NIE BYŁO CZASU... I NA STAROŚĆ, KTÓRA CZEKA NAS NIEUCHRONNIE... ZOSTAJEMY SAMI. NO TAK ... BĘDZIE NAS STAĆ NA DOM " SPOKOJNEJ STAROŚCI " O WYŻSZYM STANDARZDZIE...", ALE JAK OBEJRZYMY SIĘ WSTECZ, MOŻE WTEDY ZROZUMIEMY ILE W ŻYCIU STRACILIŚMY. TAK Z TĄ " TRUMNĄ " TO MOJE ULUBIONE POWIEDZENIE... MOCNE , BO FAKTYCZNIE... ZABIERZEMY TAM TYLKO JAKIEŚ " SZMATKI " W KTÓRE NAS UBIORĄ... I NIC WIĘCEJ, NO WYPRAWIĄ PIĘKNY POGRZEB, POSTAWIĄ PIĘKNY POMNIK... I CO ?
TAK ... ODEJŚCIA " DO KRAINY WIECZNYCH ŁOWÓW " NAS NIESTETY CZEKAJĄ... I NA TO JUŻ NIE MAMY WPŁYWU, ALE NA JEDNO MAMY ... NASZYM ŻYCIEM "ZAPRACOWUJEMY NA WSPOMNIENIA" O NAS. I CHYBA BYM WOLAŁA, ŻEBY ZA MOJĄ URNĄ... SZŁO WIELU PRZYJACIÓŁ Z JEDNĄ RÓŻĄ W RĘKU ... ALE WIELU, TE KWIATY I TAK ZWIĘDNĄ A LICZY SIĘ COŚ INNEGO ... TEN PRAWDZIWY ŻAL , KTÓRY PO NAS ZOSTANIE W SERCACH NASZYCH PRZYJACIÓŁ... [ WZRUSZYŁAM SIĘ...]
ALE NAPISZĘ ZA NINĄ, TAK JESZCZE WIELE PRZED NAMI... ALE NIE ZMARNUJMY TEGO CZASU!
DLA MNIE TEN ROK JEST WYJĄTKOWY... BO POZNAŁAM TAKICH PRZYJACIÓŁ O JAKICH NAWET NIE ŚMIAŁAM ... MARZYĆ ... JESTEM SZCZĘŚLIWA! CZEGO I WAM KOCHANI ŻYCZĘ. BOŻENKA.
pieknie napisane,ale rozdzielilbym przyjazn od
OdpowiedzUsuńmilosci,wg mnie nie ma milosci bezinteresownej,zawsze w glebii siebie tez pragniemy byc kochani tak mocno jak sami kochamy,czesto nie zdajac sobie zb tego sprawy ,
przyjazn jest bardziej bezinteresowna-nie oczekujemy nic w zamian i druga strona rowniez,przepraszam za pismo i wypowiedz ,ale jestem tzw.techniczny,chociaz swego czasu uwielbialem norwida.waldek