Mija już godzina 22,35... Dzisiaj wróciłem z Wrocławia i zaraz biorę się do pisania posta. Podróż miałem trudną i długą z uwagi na korki i remonty dróg. Najważniejsze jednak jest to, że wróciłem cały i zdrowy do domu. Ucieszył mnie także fakt, że jednak w dużej mierze się myliłem co do przyjaźni. Dzisiaj doznałem miłego wrażenia, że ona jest i to w wielu miejscach na świecie. Czasem ma nieco inną twarz, czasem inne imię... czasem jest wstydliwa, a czasem nawet trochę zaborcza... ale jest...! Mimo tylu zmiennych cech jedno jest pewne, że jesli jest prawdziwa to zawsze pochodzi z najgłębszych pokładów serca. Trzeba ją tylko umiejętnie wyłuskać i uwidocznić. Trzeba jej tylko pomóc zaistnieć i wszystkim wątpiącym pomóc ją zrozumieć. A potem tak jak ten piękny ogród trzeba ja pielegnować... wręcz pieścić, a przede wszystkim o nia dbać... dbać pod każdym względem, o każdej porze dnia i nocy, by nie poczuła sie samotna i opuszczona z żadnego powodu... a szczególnie opuszczona na rzecz jakiegoś tam pierwszego lepszego posiadacza... czy jakiegokolwiek bądź innego powodu... Na zakończenie zacytuję samego siebie:
Jeśli w sercu nie ma nic,
To i choćby piorun uderzył,
Nie wywoła nawet jednej...
Nędznej iskry...!
Bogdan Chmielewski
środa, 19 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
WITAJ BOGUSIU... DOBRZE , ŻE SZCZĘŚLIWIE WRÓCIŁEŚ DO NAS... DZIĘKI ZA TEN OPTYMISTYCZNY POST... NO WŁAŚNIE... TAK SKUPIŁEŚ SIĘ NA TYCH " PRZYJACIELSKICH STRATACH " [A JA PODĄŻYŁAM ZA TOBĄ ...W MOICH KOMENTARZACH... , ŻE DOPIERO WIECZOREM ZACZĘŁAM SIĘ BUNTOWAĆ ... ] , ŻE " ZAPOMNIAŁEŚ TROSZKĘ O TYCH, KTÓRZY PRZY TOBIE SĄ... I STARAJĄ SIĘ PIELĘGNOWAĆ NASZĄ [ Z TOBĄ BOGUSIU]PIĘKNĄ PRZYJAŻŃ... MIMO, ŻE ZNAMY SIĘ ZALEDWIE ...5 MIESIĘCY [MOJE NAJSTARSZE PRZYJAŻNIE ...SĄ BLISKO30-LETNIE...] TO MYŚLĘ, ŻE NASZE POZNANIE... " MIAŁO ZAISTNIEĆ " I BARDZO SIĘ Z TEGO CIESZĘ... STARAM SIĘ DBAĆ O TĘ NASZĄ PRZYJAŻŃ...I MIMO, ŻE DYSKUSJE NA TEMATY POSTÓW I ....ŻYCIA SĄ CZĘSTO BURZLIWE... BARDZO JE SOBIE CENIĘ BO DUŻO WNOSZĄ DO MOJEGO ŻYCIA ...I WEWNĘTRZNEGO ROZWOJU... WIELKIE DZIĘKI, ŻE JESTEŚ....
OdpowiedzUsuńMYŚLĘ, ŻE Z POŚRÓD TWOICH ZNAJOMYCH I PRZYJACIÓŁ ... WIELE OSÓB TAK MYŚLI..., ŻE ZNAJOMOŚĆ Z TOBĄ TO WAŻNY " ELEMENT " W ICH ŻYCIU... I OBY TAK BYŁO [ MIEJ DLA NAS NADAL : SERCE, CZAS , SWOJĄ MĄDROŚĆ...I CIERPLIWOŚĆ...]
WIESIU... BARDZO CIEKAWIE NAPISAŁAŚ O PRZYJACIOŁACH W DZISIEJSZYCH, ZABIEGANYCH STRASZNIE CZASACH..., GUBIMY SIĘ W TEJ NASZEJ RZECZYWISTOŚCI... ALE DOBRZE , ŻE MAMY BOGUSIA, KTÓRY TAK NAMI " TROSZKĘ POTRZĄSA " I MOŻE WŁAŚNIE WARTO... " ODGRZEBAĆ TELEFON DO PRZYJACIELA " I PO LATACH ZADZWONIĆ POROZMAWIAĆ I DALEJ ...PIELĘGNOWAĆ TĘ PRZYJAŻŃ... BOŻENKA.
Ciesze sie ze wrociles caly i zdrowy i milo ze masz tyle wspanialych wrazen.Prawda jest, ze przyjazn nalezy pielegnowac i szanowac by nie zatracic nic z wartosci przyjazni. Twoj cytat - bardzo wymowny. Jesli ktos ma serce z kamienia , to nie odlupiesz z niego nawet malego kawaleczka kamyczka.Ale nas to nie dotyczy. Nasze serca sa pelne ciepla,uczuc i pelne wspanialej przyjazni. Wiec cieszmy sie tymi skarbami, ktore posiadamy i dzielmy sie nimi z innymi. Piekne sa Twoje przemyslenia. Warto je czytac, co czynie zawsze z wielkim zainteresowaniem i uznaniem dla Ciebie.Pozdrawiam Ciebie i wszystkich tu piszacych. Nina
OdpowiedzUsuńWitam -pozdrawiam-dziekuję Bozencekw za ciepłe słowa do mojego wczorajszego komentarza!
OdpowiedzUsuńRównoczesnie cieszę się Bogdanie,że zmieniłeś zdanie na temat przyjaciół i przyjaźni@
Podpisuję sie również pod słowami Twojego kótkiego wiersza, jeżeli człowiek nosi w sercu pustkę nie może dać miłości i okazywać przyjaźni żadnej istocie,dlatego pielęgnujmy w sobie wszystkie ciepłe uczucia i nie bójmy się ich okazywać@
Pozdrawiam wszystkich-Wiesia@@