czwartek, 13 sierpnia 2009
Dzień 166
Jest w tej chwili godzina 19,50... co skłania mnie do rozpoczęcia nowego posta... Wczoraj założyłem nieśmiało, że postem o seksie w związku, wzbudzę szersze zainteresowanie... i tak się też stało. Post zaowocował trzema wpisami, z czego dwa były przemyślane i takie rzczywiste jak w codziennym życiu. Pisząc wczorajszego posta zaplanowałem jego tak jakby kontynuację poprzez napisanie następnej części... chociaż tematyka jest taka sama to jednak stojąca po przeciwnej stronie. Dzisiaj zapytam o to jak by wyglądał związek dwojga ludzi w którym seks byłby dominującą i zasadniczą cechą w codziennym życiu tego związku. A więc wyobraźmy sobie związek w którym wszystko jest podporządkowane pod seks. Każdy dzień zaczyna się od seksu i kończy się seksem. Z pozoru wszystko jest prawidłowe tylko należałoby zapytać czy obydwoje partnerów tego właśnie chcą, czy tylko na przykład tyran - posiadacz zdominował swoja ofiarę i zmusza ją do takiego życia. W takiej sytuacji bez żadnych wątpliwości można powiedzieć, że o miłości mowy być nie może... ani o przyjaźni, ani o szczęsciu... czy chociażby o jego namiastce. A co w takim razie z uczuciami gdy tych dwoje razem tego chce i robią wszystko byleby tylko nie stracić żadnej wolnej chwili bez seksu...? Czy oni też nie mają do siebie uczuć miłości i przyjaźni...? Myślę, że są zdominowani fizycznym pożądaniem, a uczucia jeśli są, to są na dalszym miejscu... co szybko się okaże, gdy ta fascynacja seksem minie. Może minąć na kilka sposobów, ale ja wymienię tylko dwa: Pierwsze to na skutek przemijania i tym samym naturalnego zużycia organizmu, a drugie na skutek utraty atrakcyjności i deformacji ciał tuszą i obwisłą skórą...! Ciekawy jestem jak wtedy będzie wyglądał ów wspaniały związek... czy przetrwa w takiej nowej rzeczywistości bez prawdziwych uczuć miłości, przyjaźni i szczęścia...???
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ooooooooo taki zwiazek bylby krotkotrwaly i nic nie znaczacy. Jesli oboje tego chca to byc moze dopoki sie sobie nie znudza moga w tym zwiazku trwac, ale raczej na krotka mete.Ludzie opetani seksem nie dostrzegaja wnetrza innego czlowieka nawet nie staraja sie cokolwiek zauwazac. Istnieje tylko seks. Niedopuszczalne jest zmuszanie kogokolwiek wbrew jego woli do seksu. A jeszcze gorzej kiedy boimy sie powiedziec nie . Z takiego zwiazku wszelkimi sposobami trzeba sie wyzwolic. Ludzie dla ktorych istnieje tylko seks nie kochaja, nie przytula, nie pociesza. Nie troszcza sie o partnera.wazne tylko by byl zdolny do uprawiania seksu.Dla nich tylko seks. W takim zwiazku nie ma milosci. Istnieje tylko seks dla seksu, potraktowany jako sport. Dla mnie to chory zwiazek, ja wole zdrowy ,piekny , pelen milosci zwiazek. pozdrawiam Nina
OdpowiedzUsuńPojawiłem się tu nagle między Wami, więc jestem Wam winien kilka słów.
OdpowiedzUsuńNie będzie to komentarz na temat seksu, wybaczcie.
Obserwuję blog Bogdana od jakiegoś czasu, co prawda niesystematycznie, ale w miarę uważnie. Myślę, że mogę się tu sporo nauczyć, i może czasem dorzucić coś od siebie. Tematy, które poruszacie, a także styl waszych wypowiedzi, są mi bliskie. Wczoraj udało mi się wreszcie zalogować tutaj, po kilku nieudanych próbach.
Byłem z siebie zadowolony, jak ta ślepa kura, której się ziarno trafiło, bo przebrnięcie
przez ”loginy”, „passwordy” i inne dziwolągi internetowe to dla mnie zawsze katorga.
Tak byłem zaaferowany, że napisałem z marszu krótki komentarz, a teraz pomyślałem sobie, że powinienem po pierwsze rzetelnie się zastanowić, zanim zacznę pisać, po drugie jakoś się przedstawić i pozdrowić Was, a nie tak prosto z mostu, tym bardziej, że nikt mnie tu nie zaprosił… Znam, co prawda, kilkoro z Was, łącznie z Autorem, no, ale zaproszenia tak naprawdę nie było.
Mam na imię Tomek, pozdrawiam Was wszystkich od serca i mam nadzieję, że zaakceptujecie mnie w swoim gronie, łącznie z Gospodarzem.
Nie obawiajcie się, nie będę zabierał Wam czasu nieprzemyślanymi komentarzami,
raczej popatrzę, co Wy macie do powiedzenia, a z czasem może chwycę wiatr w żagle, kto wie…
... SEKS JEST DOZNANIEM PRZYJEMNYM SCALAJĄCYM ZWIĄZEK [ CZASEM DAJĄCYM NOWE ŻYCIE...]
OdpowiedzUsuńALE ZWIĄZEK MUSI MIEĆ SOLIDNE PODSTAWY UCZUCIOWE..... LUDZIE MUSZĄ SIĘ WZAJEMNIE KOCHAĆ , WSPIERAĆ I SZANOWAĆ... {SEKS W ZWIĄZKU NIE POWINIEN BYĆ JEDNĄ Z " DYSCYPLIN SPORTU "}
JEŻELI OBYDWOJE PARTNERZY MAJĄ JEDNAKOWO DUŻE POTRZEBY...TO OK. BYLE BY JESZCZE ZOSTAŁO IM TROSZECZKĘ CZASU... NA TAKIE ZWYKŁE , CODZIENNE CZUŁOŚCI I WZAJEMNY SZACUNEK... BO AŻ NIE CHCĘ MYŚLEĆ CO BĘDZIE GDY JEDNO Z PARTNERÓW NIE BĘDZIE W DYSPOZYCJI DO TAK INNTENSYWNYCH ZBLIŻEŃ...[ ŻE JUŻ NIE WSPOMNĘ ...O KONIECZNOŚCI CAŁKOWITEJ APSTYNENCJI...] . MOŻE TO BYĆ POWÓD ...DO ROZSTANIA... BO ZABRAKŁO UCZUCIA MIŁOŚCI - KTÓRE JEST PODSTAWĄ...[ POWINNO BYĆ ] W ZWIĄZKU...
TRAGEDIĄ W ZWIĄZKU , JEST GDY JEDNA STRONA MAJĄCA WIELKIE POTRZEBY, NIE POTRAFI NAD SOBĄ ZAPANOWAĆ.... ZNIEWALA PARTNERA... TO JUŻ JEST BARDZO DUŻY PROBLEM... WTEDY SEKS [ KTÓRY POWINIEN BYĆ BARDZO PIĘKNYM ODCZUCIEM ... DLA OBOJGA] STAJE SIĘ OBOWIĄZKIEM. A TO NA PEWNO NIE WZMACNIA ZWIĄZKU... I JEST POWAŻNYM PROBLEMEM.
BO TAKI " NIEZASPOKOJONY " PARTNER... ZACZNIE SZUKAĆ KOGOŚ, KTO DA MU TO CO JEST DLA NIEGO NAJWAŻNIEJSZE... A JUŻ , JEŻELI CHODZI O ZAAKCEPTOWANIE FIZYCZNYCH ZMIAN [" UTRATA ATRAKCYJNOŚCI,DEFORMACJA CIAŁ TUSZĄ , OBWISŁA SKÓRA..." TO WTEDY PEWNIE LEPIEJ ZMIENIĆ PARTNERA " NA NOWSZY MODEL..." SZCZUPŁY, ATRAKCYJNY, ŚWIEŻY... TYLKO TRZEBA POMYŚLEĆ O TYM , ŻE KTOŚ MOŻE POTEM TAK SAMO POSTĄPIĆ Z NAMI... I DOPIERO ZOBACZYMY....JAK TO SMAKUJE... ŻYCZĘ WSZYSTKIM TYLKO DOBREJ I SZCZEREJ MIŁOŚCI... POZDRAWIAM. BOŻENKA.
WITAJ TOMKU, MIŁO ,ŻE POKONAŁEŚ WSZELKIE PROBLEMY Z " LOGINAMI " I WRESZCIE Z NAMI JESTEŚ. CZYTAJ I KOMENTUJ TAK JAK CZUJESZ - KAŻDY MA PRAWO MIEĆ SWOJE ZDANIE. W KAŻDYM KOMENTARZU MOŻE SIĘ ZNALEŚĆ " COŚ " CO INNYCH CZYTAJĄCYCH MOŻE ZASTANOWIĆ I PORUSZYĆ... [Z BOGUSIEM WŁĄCZNIE ] . CZEKAMY WIĘC NA TWOJE KOMENTARZE [NIE ZRAŻAJ SIĘ TYM , ŻE MY PISZEMY " MAŁE ELABORATY" ... NASZE POCZĄTKI BYŁY SPORO SKROMNIEJSZE...] A SAM ZOBACZYSZ ...JAK TO WCIĄGA... [ DLA MNIE TAKA MOŻLIWOŚĆ PODYSKUTOWANIA NA RÓŻNE, WAŻNE TEMATY JEST BARDZO CIEKAWA...] MYŚLĘ, ŻE CIEBIE TEŻ...POZDRAWIAM CIEBIE CIEPLUTKO - BOŻENKA.