wtorek, 28 lipca 2009
Dzień 150
Mamy w tej chwili godzine 22,30...tak więc biorę się za pisanie. Jak widzę wczorajszy post o dotrzymywaniu danego słowa nie znalazł zainteresowania wśród moich Szanownych czytaczy. Aż nie chcę myśleć z jakich to powodów!!! Szkoda, bo według mnie jest to ważki temat i mówiący o konkretnych cechach dzisiejszych ludzi. Nawet liczyłem na rozwój i kontynuację tematu, przynajmniej o następnego posta. Nareszcie dzisiaj wieczorem odebrany został fotek który spędzał już mi sen z powiek... cieszę się bardzo, że się go wreszcie pozbyłem... W czwartek pozbędę się fotela bujanego i nareszcie będę miał trochę luzu w pokoju. Ufff. Muszę przyznać szczerze, że bardzo mnie nurtuje fakt niepodjęcia tematu o słowie honoru... Broń Boże nie chcę nikogo urazić... tylko powstał we mnie wielki niepokój... czyżby dzisiaj nikt nikomu nie dawał takiego słowa, ani tymbardziej go niedotrzymywał... jeśli tak to nawet nie powiem że świat schodzi na psy... pies to porządne zwierzę i potrafi być wiernym przyjacielem do końca dni... i to w biedzie i w chorobie... w dobrobycie i w niedoli. Na zakończenie powiem, że ja w to nie wierzę i myślę, że to czysty zbieg okoliczności, że nikt nie podjął tego tematu... myślę, że jutro ruszy cała lawina wpisów i powstanie wielkie larum z oburzonych głosów... Jeśli tak będzie nawet się nie obrażę gdy mi ktoś porządnie przyłoży...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zgadzam się z Panem...że "dotrzymywanie danego słowa" nie jest w modzie...a raczej powiem więcej SŁOWO jest tylko słowem a nie ma odzwierciedlenia w codziennym życiu...i to jest strasznie smutne!
OdpowiedzUsuńTo tak jakby rzucać słowa na wiatr...a robić zupełnie co innego.
Z tego też tytułu nie wierze już w MOC i SILE zawieranych małżeństw ... bo takie związki pomimo danego sobie słowa często już po krótkim pożyciu rozpadają się... to smutne ale prawdziwe!
Aż krzyczeć chce moje serce – NIE RÓB TEGO! by ostrzec młodych i nie tylko młodych którzy składają przysięgi małżeńskie by tego nie robili....bo po co?
Tak samo jest z partnerami w biznesie…sama to przeżyłam (całe szczęście że przeżyłam).
Wierze jednak w tych WYBRANYCH , o szlachetnych sercach którzy nigdy nie łamią danego słowa...ale gdzie ich szukać?
Takich ludzi chcę spotykać w życiu...i tego życzę wszystkim czytającym.
CIESZĘ SIE, ŻE WRESZCIE PRZESTANIESZ PODZIWIAĆ EFEKTY SWOJEJ BARDZO MOZOLNEJ [ WRĘCZ BENEDYKTYŃSKIEJ PRACY....] I DOSTANIESZ WYNAGRODZENIE ZA TE WIELODNIOWE ZMAGANIA Z FOTELEM. DOPÓKI NIE POWIEDZIAŁEŚ MI JAK TO ROBISZ, NAWET NIE ZDAWAŁAM SOBIE SPRAWY JAK TO DUŻO PRACY WYMAGA...., ŻE O WYSIŁKU FIZYCZNYM [ W CIĄGŁYM PRZEKŁADANIU....]NIE WSPOMNĘ, NO I TA PRECYZJA W TYM DŁUBANIU..... PODZIWIAM I CHYLĘ CZOŁO... MYŚLĘ, ŻE TEN ZAMAWIAJĄCY NAWET NIE ZDAJE SOBIE SPRAWY ILE DNI NAD TYM SIEDZIALEŚ [A BÓL KRĘGOSŁUPA I PALCÓW....]. ALE TY TO PRZECIEŻ KOCHASZ... I TO REKOMPENSUJE TEN TRUD....
OdpowiedzUsuńCO DO PSÓW, MASZ RACJĘ TO PORZĄDNE ZWIERZAKI, CZASAMI NA NICH MNIEJ SIĘ ZAWIEDZIESZ NIŻ NA LUDZIACH... TE WIERNE OCZY , MOKRY NOS DOTYKAĄCY PAŃCIĘ...[ ROK TEMU ODESZŁA MOJA KOCHANA SUNIA.. BRAKUJE MI JEJ...]
NO A TERAZ " DOTRZYMYWANIE DANEGO SŁOWA ".... RÓŻNIE Z TYM BYWA , ALE CI KTÓRZY NIE DOTRZYMUJĄ SWOICH OBIETNIC,WYCOFUJĄ SIĘ Z DANEGO SŁOWA... LEKCEWAŻĄ DRUGIEGO CZŁOWIEKA... NIE SZANUJĄ GO , CHOCIAŻ GDY TO ICH DOTYKA.... SĄ BARDZO OBURZENI.. "JAK TAK MOŻNA "...." PRZECIEŻ DAŁEŚ SŁOWO...". MYŚLĘ, ŻE GDY OTACZAJĄ NAS PRAWI , SZCZERZY LUDZIE , KTÓRZY SZANUJĄ INNYCH.. ŻYJE NAM SIĘ LEPIEJ...
JOLKOJOLANTO3 JA MYŚLĘ , ŻE JEDNAK TRZEBA SZUKAĆ LUDZI , KTÓRYM MOŻNA ZAUFAĆ CHYBA ŚWIAT [ NO I LUDZIE] NIE SĄ DO KOŃCA TACY ŻLI...[ MIMO ZŁYCH DOŚWIADCZEŃ - 2 ROZWODY...]OTRZĄSNĘŁAM SIĘ I STARAM SIĘ SZUKAĆ I OTACZAĆ DOBRYMI LUDŻMI A TO NAS TEŻ UMACNIA I SKŁANIA DO BYCIA LEPSZYMI.... MOŻE MY TEŻ NA SWEJ DRODZE ŻYCIA DOSTRZEŻEMY PIĘKNĄ TĘCZĘ... I BĘDZIEMY SZCZĘŚLIWSI... CZEGO WSZYSTKIM ŻYCZĘ ... POZDRAWIAM. BOŻENKA.