Dzisiaj jestem tu troszkę później. Dochodzi godzina 22,40... a więc zaczynamy nowego posta. Miło mi, że coś drgnęło w temacie uzależnienia człowieka od wielu rzeczy... Nina to ładnie nazwała: Uzależnienie od matki natury... Podoba mi się i pewno będę się tym określeniem czesto posiłkował. Tak Moi Drodzy... Życie to jedno wielkie uzależnienie... Od jedzenia, spania, załatwiania potrzeb fizjologicznych od przemijania, starości, bakteri bez których nasze jelita przestały by prawidłowo funkcjonować. Jesteśmy uzależnieni od miłości, szczęscia, rozmów, tęsknoty za kochaną osobą, a nawet od deszczu, wiatru i śniegu. I od SŁONECZKA oczywięcie.W tym temacie praktycznie uzależnieniom nie ma końca...więc zakończę temat na tym stwierdzeniu: Uzależnienie jest nieodłączną cechą każdegio człowieka i czy się to nam podoba czy nie... trzeba ten oczywisty fakt zaakceptować by było łatwiej być, żyć i rozumieć tą machinę jaką jest wszechświat jak najszerzej pojęty...!
A teraz czas na kolejne zwrotki mojego wiersza:
Chcesz okrywać kołdrą we śnie,
Nie spać długo, wstawać wcześnie.
Chcesz pracować, odpoczywać,
I na nowo świat odkrywać.
Kiedy jednak minie dzionek,
Będziesz śpiewać jak skowronek.
Potem dasz buziaczków trzos,
Najpierw w usta, potem w nos.
A gdy znowu coś ktoś powie,
Kołki ciosasz na mej głowie.
Łapiesz focha i od nowa,
Jest orkiestra narodowa.
Potem znowu dzionek wstanie,
Wtedy skatuj się kochanie,
Dowal sobie, tylko fest,
Bo uwielbiasz, gdy źle jest.
Bogdan Chmielewski
środa, 22 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
witam.Jaka hustawka nastrojow . Jakie niezdecydowanie.Kiedy wszystko zaczyna ukladac sie dobrze, kiedy serce zaczyna przemawiac, wystarczy posluchac komentarzy innych by wszystko co sie zbudowalo runelo. W milosci jak rowniez w codziennym zyciu nalezy kierowac sie wlasnym rozumem i sluchac wlasnego serca. A najwazniejsza rzecza jest kompromis i czasem trzeba wybaczyc.te rzeczy sa bardzo wazne w relacjach miedzy ludzmi.pozdrawiam.Nina.dziekuje Bogus za wiersz
OdpowiedzUsuń