Znowu złapała mnie noc...W ciągu całego dnia nic specjalnego się nie wydarzyło. Nawet pisanie nie bardzo mi szło. Patrzyłem w tekst na papierze i niczego sensownego nie mogłem dopisać. Dodam jeszcze wiersz i pójdę spać...
Oto on:
A ty mi tylko pieśń zaśpiewaj
Gdy z sił opadnie ciało sterane
I legną w łożu członki zwiotczałe,
Pohamuj proszę serce wezbrane
I przetrzyj oczy łzą nabrzmiałe.
Nie stój nade mną płaczką żałobną,
Ostatniej drogi nie ściel goryczą,
Tylko mnie okryj szatą ozdobną
I wyproś z domu tych, którzy krzyczą.
Nie mów o pechu, o przemijaniu,
Nie wiń nikogo w gorzkiej rozpaczy.
Ksiądz niech zapomni o spowiadaniu,
I sobie niechaj wszystko przebaczy.
A ty mi tylko pieśń zaśpiewaj,
Tą najpiękniejszą, o swej miłości,
Żalu nade mną nie wylewaj,
Bym zabrał w drogę obraz młodości.
Pochyl oblicze gdzie moja głowa,
Utul ją w dłoniach jak przed laty.
A potem szeptaj najczulsze słowa
I nie zapomnij dzisiejszej daty.
W każdą rocznicę pieśń mi śpiewaj,
Tą którą lubię, tą o miłości…
Łez po mnie Miła nie wylewaj,
Tylko mi śpiewaj, śpiewaj o radości.
Bogdan Chmielewski
czwartek, 5 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ten wiersz niezmiennie bardzo mnie wzrusza...kiedyś myslalam ,ze nie napiszesz juz nic piękniejszego.
OdpowiedzUsuńNa szczęście mylilam się
m.