niedziela, 8 marca 2009
Dzień ósmy
Niedziela jest dniem odpoczynku...? Nie dla mnie. Pracowałem dzisiaj przy wyplataniu kanapy rokokowej. To bardzo żmudna praca. Zabiera dużo czasu, ale po zakończeniu satysfakcja wielka... i ta świadomość, że przywróciłem dawną świetność temu staremu meblowi. To tak jakby odnaleźć wielką miłość. Mogę to jeszcze porównać do napisania tkliwego wiersza...on pewno przetrwa dłużej niż ta kanapa...ale miłość przetrwa wszystko i będzie istnieś wiecznie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz