EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

czwartek, 26 marca 2009

Dzień 26

Dzisiaj jestem tu o swojej porze.Godzina 23,07. Nikt się nie wpisał i nikt nie podjął ryzyka odgadnięcia zakończenia edytowanego tu po jednej zwrotce wiersza... Prawdę mówiąc nie spodziewałem się nawałnicy wpisów... ale na jakiś maleńki jeden wpisik i owszem, czekałem... Do końca wiersza jeszcze daleko... Z dzisiejszą zwrotką jesteśmy w połowie drogi.

Ps. Wczoraj zmarła moja ulubiona ciotka...ostatnia ze swojego pokolenia. Teraz już wszystko będzie inne... Już nic nie będzie takie jak dawniej...Wielka szkoda.

cd.

Następny z wielu ciosów, niespodziewanie uderza o burtę,
Potężna siła z wściekłością stu wiatrów, rozbiła moją łupinę.
Straciwszy jedyne oparcie dla ciała, znalazłem się w wodzie,
A spienione fale tocząc swą kipiel, wciskają mnie w głębinę.

3 komentarze:

  1. Drogi autorze
    ja myślę,że nawalnice ucichną, i będziesz plynąl po bardzo spokojnym Oceanie z Milością .....i Poezją
    i tego Ci życzę

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wiem ,ze to bedzie dobre zakonczenie,hm,,,,bo przecież ta chęć zycia teraz gdy wszystko zaczyna rozkwitać bedzie silniejsza i zwycięży,,, czego zycze najpiękniej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Boguś, po nawałnicach zawsze wychodzi słońce, z tęczą na niebie a dla Ciebie napewno zaświeci radośniej,bo Swoją twórczością odżywiasz także innych, dając im wiarę....

    OdpowiedzUsuń