EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

czwartek, 18 lutego 2010

Dzień 355

Jest już godzina 23:25 a ja jeszcze nie napisałem posta. Zabieram się więc do pisania zanim sen zakłóci moją jasność myślenia. Zastanawiałem się dzisiaj nad używaniem w mowie potocznej wyrazów, które oznaczają zupełnie coś innego niż zatosowane przez niektóre osoby w słownictwie codziennym. Posłużę się tu wyrazem, dzisiaj szeroko stosowanym niemal w każdym środowisku wiekowym. Jest to wyraz "Strasznie". W sklepie czy wśród znajomych, ale i przygodnie spotkanych osób wyraz "Strasznie" podpina się do każdego zdania o wielorakim znaczeniu. Najwięcej kontrowersji wzbudza w mnie, gdy słyszę to słowo w zastosowaniu do wyrażania czegoś pozytywnego... np. strasznie się cieszyłem, strasznie dużo jadłem, strasznie się smiałem, jestem strasznie szczęśliwy, strasznie Cię kocham.... Dla mnie słowo "strasznie" onacza: przerażająco, to słowo określające sytuację w której trzeba sie bać; to okropność, której raczej należy unikać... no chyba, że jest się zagorzałym fanem Alfreda Hitchcocka. Mnie osobiście używanie tego słowa niestosownie do sytuacji drażni. Staram się zwracać uwagę,tym którzy go używają, że słowo strasznie nie pasuje do wyznawania miłości, albo określania swojego szczęścia, albo w każdym pozytywnym, miłym i przyjemnym wyrażaniu swojego lub cudzeho stanu uczuć... Dlaczego zatem używamy szeroko takich przeciwstawnych zwrotów w opreślaniu przyjemności...? Powiem szczerze: Nie mam najmniejszego pojęcia... Pozdrawiam Was strasznie... co ja piszę... pozdrawiam Was baaaardzo ciepło i miło... dobranoc i to bynajmniej nie strasznie, a raczej w sensie miłych snów!!!

5 komentarzy:

  1. "STRASZNIE SIĘ CIESZĘ " , ŻE PORUSZYŁEŚ TEN TEMAT...
    MASZ RACJĘ, NIE DBAMY O CZYSTOŚĆ JĘZYKA, ZAPĘDZENI NIE ZASTANAWIAMY SIĘ NAD SŁOWAMI, KTÓRE WYPOWIADAMY. RZECZYWIŚCIE TAKIE " UŻYWANIE TEGO SŁOWA NIESTOSOWNIE DO SYTUACJI MOŻE DRAŻNIĆ " A NAWET ŚMIESZYĆ.
    MUSIMY WIĘC ZWRACAĆ UWAGĘ WYPOWIADAJĄCYM TE SŁOWA. CIEKAWE JEST PRZYGLĄDANIE SIĘ ICH REAKCJOM JAK ZASTANOWIĄ SIĘ NAD TYM... CO MÓWIĄ... CZĘSTO TO POWODUJE ZDZIWIENIE ICH SAMYCH." CO JA MÓWIĘ " I NAWET ŚMIECH [" STRASZNIE CIEBIE KOCHAM "]
    TO ŚWIDCZY TROSZKĘ O TYM , ŻE NIE DBAMY O CZYSTOŚĆ JĘZYKA, MOŻE ZA MAŁO CZYTAMY...
    TO STRASZNE JAK TERAZ NASZE MŁODE POKOLENIA CORAZ RZADZIEJ SIĘGAJĄ PO KSIĄŻKĘ, BO BRAKUJE IM WZORCÓW , CZASU, CHĘCI ... BO LEPIEJ SOBIE W COŚ POGRAĆ. A WŁAŚNIE ... MOŻE KSIĄŻKI ELEKTRONICZNE W DZISIEJSZYCH CZASACH... TO JEST TO , MOŻE , KAŻDA FORMA JEST DOBRA ALE GDZIE TEN " KLIMAT ", ZAPACH KSIĄŻKI , TAKIE MIŁE " ZALEGANIE " NA KANAPIE Z NIĄ . NO MOŻE POTRAKTUJMY TO JAKO ALTERNATYWĘ , ZWŁASZCZA DLA MŁODEGO POKOLENIA... BO MY... TO JUŻ PEWNIE ZOSTANIEMY BARDZIEJ TRADYCYJNI I WIERNI KSIĄŻCE DRUKOWANEJ...
    JA TEŻ WAS "STRASZNIE " MILUTKO POZDRAWIAM... BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  2. UPSSS... SAMA SIĘ ZŁAPAŁAM... PISZĄC, ŻE TO "STRASZNE JAK TERAZ MŁODE POKOLENIA..."
    OJ, TRZEBA BARDZIEJ UWAŻAĆ... BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście "strasznie" nie pasuje do niektórych innych, pozytywnych w znaczeniu wyrażeń, ale "strasznie dużo zjadłem"...czemu nie. Jeśli ktoś objadł sie ponad miarę, że zagraża to jego tuszy, zdrowiu i samopoczuciu...Można mówić, że strasznie dużo je :). Racja, że często używa się niewłaściwej kombinacji słów. Warto więc o tym przypominać. Mnie też zdarzają się pewnie niewłaściwe dobory słów. Nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś mi na to zwróci uwagę. Zawsze to nowa wiedza. Gorzej jak już niczego nie jesteśmy w stanie nauczyć się. Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Samokrytyka.

    Niniejszym publicznie zgłaszam krytykę własnej osoby w kontekście wspomnianego w powyższym poście słowa........ którego nie odważę się przytoczyć, żeby nie dostać się na czarną listę.
    Jestem winna.
    Obiecuję poprawę i liczę na wsparcie w walce z nałogiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo nie lubię słowa "strasznie".A już zastępowanie pozytywnych znaczeń tym słowem daje odwrotne znaczenie.To słowo wywołuje u mnie negatywne emocje,ale barszo cenię szczerą krytykę gdy słyszę...strasznie przytyłaś... Nie gniewam się gdy jestem poprawiana. ...Któż z nas jest nieomylny?
    Pozdrawiam.L

    OdpowiedzUsuń