Znowu przegapiłem normalną porę wpisywania posta...Teraz mija godzina 0:50. W nawiązaniu do postów o ochronie naszego świata, a w szczególności do Indian, którzy, potrafili żyć w zgodzie z otoczeniem, napisałem wiersz o bizonach. Wiersz napisałem wczoraj czyli ostatniego dnia miesiąca marca. Ten wiersz jako dopełnienie tematu chcę Wam zaprezentować w kilku częściach... A oto pierwsze 4 zwrotki tego wiersza:
Pląsy Bizoniczki
Wiosną preria zielenieje,
Z wiatrem już się śmieje.
Łany trawy w niej falują…
Zwierza cicho przywołują.
Wszelkiej maści stworki,
Opuszczają ciemne norki.
Dookoła świat uroczy…
Toć i mrużą szare oczy.
Nie chcąc być pożarty,
Ani z futra też obdarty…
Gryzoń przed szakalem,
Bada świat nochalem.
A, że wyposzczony,
Mocno wygłodzony.
Znosząc trud zimowy,
Ruszył dziś na łowy…
czwartek, 1 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak moi Drodzy - wiosna nadeszła dosłownie z dnia na dzień. Jeszcze nawet, gdzie nie gdzie, utrzymały się resztki zlodowaciałego śniegu ! a trawa już zieloniutka, pączki na gałązkach rozpychają się do słonka, forsycja wystrzeliła żółtymi kwiatkami a w gniazdach, na jeszcze nieco ogołoconych drzewach, zaczął się ruch i przepychanki. Powietrze złagodniało, ptaki rozśpiewały się wokoło i trenują od rana swoje gardziołka. Dzisiejszy wiersz uruchomił moją wyobraźnię. Miałam przed oczyma wiosenną krzątaninę na prerii. Widziałam falujące trawy, stworzenia duże i małe uwijające się pośród nich pełne radości z przyjścia lepszego dla nich czasu. Wreszcie, wynędzniałe często i wychudzone po zimie mają szansę najeść się do syta i wygrzać na słonku.
OdpowiedzUsuńZobaczymy co będzie działo się dalej...
Miłego dnia życzę Wszystkim.