EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

czwartek, 1 kwietnia 2010

Dzień 397

Hi,hi,hi, ale dzisiaj zrobiłem zmyłkę. Wszyscy myślą, że zaloguję się po północy, a tymczasem ja jestem tu już o godzinie 20:00. Zaraz Wam powiem dlaczego tak jest, otóż skończyłem drugie krzesło... ale jednocześnie dostałem siedzisko od fotel. Mimo to, że mam co robić dałem sobie wytchnienie i pół doby na odpoczynek. Siedzisko poczeka do jutra, a ja pobyczę się w moim przytulnym fotelu. Spokojnie przejrzę poczty... powysyłam kartki świąteczne do znajomych i bliskich mi osób... odpiszę na listy w "S" i potem jak przystało na normalnego człowieka pójdę przed północą spać... A teraz zamieszczę kolejne zwrotki do prezentowanego wiersza pt. Pląsy Bizoniczki...

Takoż dwa bizony…
Wznosząc swe ogony,
Brykają po trawie,
W radosnej zabawie.

Spośród tego stada,
Tworzy się gromada,
Panien czworonożnych,
W zalotach ostrożnych.

Co niektóra śmiała,
Spode łba zerkała…
Stojąc przy kałuży,
Spija haust nieduży.

Nastroszywszy wąsa,
Bizoniczka pląsa…
Wabiąc kawalera,
Nóżkami przebiera.

2 komentarze:

  1. Lubię tą chwilę, kiedy po zakończonej pracy mogę wreszcie usiąść i spojrzeć na swoje dzieło.
    Mimo zmęczenia, czuję wtedy satysfakcję tym większą im więcej wysiłku włożyłam w dane zadanie i proporcjonalnie do osiągniętego efektu.
    Co do kartek, wyjątkowo wcześnie udało mi się je tym razem wysłać - czuję jednak, że chyba o kimś zapomniałam i nie daje mi to spokoju - niby wszystko ilościowo zgadza się a jednak....
    Wprawdzie to nie to samo, ale jeśli życzenia składane są ze szczerego serca to mamy w tej chwili Internet, ratujący Gapowiczów, którzy w porę nie zdążyli uporać się ze świątecznymi życzeniami.
    Akcja wiersza rozkręca się i trzeba przyznać, że zachęcona opisami, ja również w tak piękny dzień jak dzisiaj - słoneczny i cieplutki - chętnie "pobrykała bym" po łące ...
    Mimo wszystko jestem dzieckiem natury, które zawsze ciągnęło na łono przyrody.

    OdpowiedzUsuń
  2. O ... TO NIEBYWAŁE 23.39 ZNIKNĄŁEŚ ZE SKYPA!!! NO TO DOPRAWDY ŚWIĘTO!. ALE I TOBIE NALEŻY SIĘ NORMALNY WYPOCZYNEK . JA TEŻ UPORAŁAM SIĘ Z MOJĄ PRACĄ I OD JUTRA BIORĘ SIĘ OSTRO ZA ZAKUPY I DALSZE PRZYGOTOWANIA DO ŚWIĄT. KOŃCZĘ POZDRAWIAJĄC SERDECZNIE WSZYSTKICH , MOŻE I MI UDA SIĘ " ZNIKNĄĆ " JESZCZE DZŚ PRZED PÓŁNOCĄ. BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń