EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

sobota, 10 kwietnia 2010

Dzień 406

Nie jest jeszcze po północy, ale wcześnie także nie jest. A więc jest godzina 23:45. Dzisiejszy dzień mija pod naporem informacji o katastrofie samolotu rządowego na którego pokładzie zginęło około 100 osób. Wielka tragedia w dziejach całej ludzkości. Nigdy dotąd nie zginęło tylu przedstawicieli rządu jednego Państwa... Tragedia, która obejmuje nie tylko same ofiary, ale i całe ich rodziny. Ta tragedia obejmuje nawet ludzi obcych... całkiem postronnych. Dla jednych jest wielka, dla innych tragiczna i porażająca, dla jeszcze innych wręcz nie do ogarnięcia zmysłami. Ale są tacy dla których jest mało ważna, obojętna, a nawet bez większego znaczenia, bo uważają to za karę Bożą, albo przeznaczenie. Bez wątpienia są osoby dla których stokroć tragiczniejsza jest samotność, porzucenie przez ukochaną osobę, brak miłości, głód, lub choroba najbliższej mu osoby, czy wreszcie jej śmierć. Tak więc śmiało można powiedzieć, że tragizm i skala cierpienia jest pojęciem względnym. Każdy ma swoją własną hierarchię ważności nieszczęścia. Każdy ma swoje własne odczuwanie tragizmu. Myślę, że w związku z tym nie należy nigdy posądzać kogoś o bezduszność, oziębłość, czy brak uczuć. Raczej trzeba użyć kompleksowej wyobraźni i zrozumienia. Przy pomocy empatii dotrzeć do wnętrza ludzi cierpiących i tych, którzy na pierwszy rzut oka wyglądają na obojętnych, bo niesłusznym posądzeniem możemy bardzo łatwo kogoś skrzywdzić. Bardzo łatwo ferujemy wyroki bez zastanowienia i zrozumienia cudzej duszy... gorzej jest naprawić swój błąd... A mocno i niesłusznie skrzywdzony człowiek, czasem już do końca życia nosi w sercu żal i traumę z którą nie potrafi sobie poradzić. I tutaj jak najbardziej na miejscu jest przytoczenie starego przysłowia: Zanim coś powiesz, dziesięć razy się zastanów...! Dobranoc.

5 komentarzy:

  1. WIESZ.. CHYBA NIE POTRAFIĘ ZROZUMIEĆ OBOJĘTNOŚCI CZŁOWIEKA NA TAKI BEZMIAR TRAGEDII JAKA SIĘ DZIŚ WYDARZYŁA. MI Z WIELOMA Z TYCH LUDZI NIE BYŁO PO DRODZE JEŻELI CHODZI O STRONĘ POLITYCZNĄ , ALE KAŻDY MA PRAWO MIEĆ SWOJE PRZEKONANIE I W TEJ KWESTII TEŻ . ALE NIE WYOBRAŻAM SOBIE CZŁOWIEKA , KTÓREGO TO NIE PORUSZYŁO. DZIŚ JADĄC AUTOBUSEM ROZMAWIAŁAM ZE ZNAJOMĄ MÓWIĄC O TYM WYPADKU , OBOK MNIE STAŁ MĘŻCZYZNA, KTÓRY USŁYSZAWSZY NASZĄ ROZMOWĘ ZAPYTAŁ O CZYM MÓWIĘ A GDY MU POWTÓRZYŁAM, ZOBACZYŁAM PRZERAŻENIE W JEGO OCZACH. POWIEDZIAŁ " MOJA SYNOWA TAM BYŁA " , WYSIADŁ NA NASTĘPNYM PRZYSTANKU I TAK NIEŚWIADOMIE PRZYNIOSŁAM MU TĘ STRASZNĄ NOWINĘ.
    NIE ... NIE WIERZĘ , ŻEBY TA WIDOMOŚĆ KOGOŚ MOGŁA NIE PORUSZYĆ , CHYBA, ŻE TEN KTOŚ ZUPEŁNIE NIE MA SERCA , PRZECIEŻ CI LUDZIE POZOSTAWILI SWOJE RODZINY : ŻONY , MĘŻÓW , DZIECI , RODZICÓW , RODZEŃSTWO , PRZYJACIÓŁ . NAWET NIE POTRAFIĘ WCZUĆ SIĘ W ICH STRASZLIWY BÓŁ . WIĘKSZOŚĆ Z TYCH LUDZI TO BYLI LUDZIE DOŚĆ MŁODZI [ MARSZAŁEK PUTRA ZOSTAWIŁ PO SOBIE 8 DZIECI ]. JA CAŁY DZIEŃ NIE MOGĘ SIĘ POZBIERAĆ I Z KIM NIE ROZMAWIAM Z MOICH ZNAJOMYCH, PRZYJACIÓŁ , RODZINY - KAŻDY REAGUJE TAK SAMO , MÓJ ZIĘĆ PŁAKAŁ A PÓŹNIEJ POJECHAŁ POD PAŁAC PREZYDENCKI ZAPALIĆ ZNICZ , MYŚLĘ, ŻE TO LUDZKI ODRUCH , TAKI JAK WIELU TYSIĘCY INNYCH LUDZI W WARSZAWIE I INNYCH MIASTACH . MYŚLĘ , ŻE UMIEJĘTNOŚĆ WCZUCIA SIĘ W CIERPIENIE INNYCH JEST MIARĄ NASZEGO CZŁOWIECZEŃSTWA .
    TO STRASZNE, ŻE JADĄC ZŁOŻYĆ HOŁD POMORDOWANYM PRZED 70 LATY LUDZIOM [ PRZEDSTAWICIELOM NASZEJ INTELIGENCJI ] ZŁOŻYLI OFIARĘ ZE SWOJEGO ŻYCIA . BYLI TO WAŻNI LUDZIE - W TYM NASZA ELITA POLITYCZNA ALE TEŻ I RODZINY WTEDY POLEGŁYCH...
    JEST TO STRASZNE I NIEDOOGARNIĘCIA . TAK PEWNIE , MUSIMY DALEJ ŻYĆ , ZACHOWAĆ W PAMIĘCI OBRAZ LUDZI, KTÓRYCH NAM BĘDZIE BRAKOWAŁO . TYLKO JEST DLA MNIE STRASZNE , ŻE MY POLACY , POTRAFIMY SIĘ JEDNOCZYĆ W CZASIE JAKIEJŚ TRAGEDII NARODOWEJ , BY POTEM PO CHWILI JUŻ O TYM ZAPOMNIEĆ...
    TAK MYŚLĘ ILE MIĘDZY TYMI POLITYKAMI BYŁO ZAPIEKŁYCH ŻALI, ILE ZŁOŚLIWOŚCI BRAKU CHĘCI POROZUMIENIA ,BO NIE ZAWSZE LICZYŁO SIĘ DOBRO LUDZI A TU NAGLE JEDNA CHWILA PRZERWAŁA 95 ISTNIEŃ , WSZYSTKIE PLANY BLIŻSZE [ JAK SPACER OBIECANY DZIECKU PO POWROCIE DO DOMU ] CZY DALSZE ŻYCIOWE CZY ZAWODOWE... NIC JUŻ SIĘ NIE ZREALIZUJE...
    JAKIE KRUCHE JEST TO NASZE ŻYCIE... WIĘC KOCHANI, ŻYJMY LEPIEJ , ŻEBYŚMY POTEM NIE ZOSTAWILI PO SOBIE ZŁYCH WSPOMNIEŃ... ŻYJMY TAK JAKBY TO MIAŁ BYĆ NASZ OSTATNI DZIEŃ... BO NIGDY NIE WIADOMO KIEDY " ROZBIJE SIĘ TEN NASZ SAMOLOT " ...BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tragedia najbardziej boli tych, których najbardziej dotyczy i lepiej gdy ktoś, komu to jest obojętne, pozostanie obojętny, aniżeli wyrażałby fałszywe współczucie. Tak wolę, cenie szczerość i więcej warta jest dla mnie chłodna obojętność niż dziesiątki fałszywych przyjaciół.
    Po smutku, lęku o losy kraju, ogarnia mnie złość...Podobna sytuacja, choć, na mniejszą skalę, zdarzyła się kilka lat temu, kiedy również przy próbie lądowania zginęło wiele ważnych dla kraju osób. Mówiono już wtedy, ze w jednym samolocie nie powinno gromadzić się tylu decydentów, mówiono, pamiętam, i jakie wnioski wyciągnięto? Żadnych.
    Po drugie, brawura pilotów? Upór? Chęć postawienia na swoim? A może pokazanie kto tu rządzi?. Tak jak wtedy, tak i teraz warunków do lądowania nie było, ale oczywiście, "Polak potrafi..." Ułańska fantazja może i dobra jest na wojnie, ale w czasach pokoju...wybaczcie, ale to szczyt głupoty. Dobrze, ze są głosy, ze to nie "piętno przeklętej ziemi" a człowiek zawinił. Wprawdzie zaczynają siebie o to obwiniać Rosjanie (wypowiedź komentatora radia Echo Moskwy Matwieja Ganapolskiego)i prosić o wybaczenie, ale to nie oni tu zawinili. Ktoś podjął decyzje o lądowaniu...,podjął decyzję na pokładzie samolotu...,naraził życie swoje i innych...

    Od naszych decyzji czasami zależą losy innych.

    Niech ta bolesna lekcja, będzie przestroga dla tych, którzy aspirują do prawa decydowania o losach innych i oby mądrość kierowała ich decyzjami.

    Oby czas ukoił ból tych, którzy teraz cierpią. Ci którzy odeszli, niech znajdą spokój i wybaczenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam! Tragedia ta dotknęła cały nasz naród!
    Ciężko jest nam pojąć jej ogrom,a pytanie dlaczego..pozostaje bez odpowiedzi!!!
    To zjednoczenie nas wszystkich w takich chwilach jest pięknem samym w sobie...każdy wie co ma robić i czuję w sercu potrzebę modlitwy w której łączy się z tymi co zginęli jak i ich rodzinami,które zostały i muszą sobie poradzić z tym bólem!
    Ziemia Rosyjska po raz kolejny zabrała nam wielu wartościowych ludzi...jednak życie pisze nie przewidywalne scenariusze!
    "" Do końca życia zachowaj w pamięci wszystkie dobre rzeczy, które wyłoniły się wśród trudności, gdyż one są miarą twoich możliwości
    i dodadzą Ci wiary w obliczu wszelkich przeszkód"-PAULO CQELHO.
    Bóg nigdy nie zamyka drzwi, nie pozostawiwszy otwartego okna...jak zmieni nas ta tragedia zależy więc od nas samych!
    Zmiany musimy zacząć od siebie,a wówczas spostrzeżemy je w innych i będziemy mogli tych zmian od nich wymagać!
    Każdy na swój sposób będzie przeżywał to zdarzenie i myślę,że należy uszanować każdy przejaw pamięci o tych co odeszli,bez względu na ich opcje polityczne,czy poglądy..po prostu zginęli ludzie nasi rodacy Polacy!!!!WIESIA

    OdpowiedzUsuń
  4. W takich chwilach najbardziej wymowna jest cisza.
    Kiedy minie szok i okres żałoby nadejdzie pora czynów. Chyba już czas aby Polacy przetarli oczy i zrozumieli, że to MY WSZYSCY współtworzymy historię własnego kraju, to od nas zależy jak będą żyć następne pokolenia czyli nasze dzieci, wnuki i prawnuki. Kiedyś zostaniemy przez nich rozliczeni i ocenieni. To co się wydarzyło powinno dać nam do myślenia - mamy szansę dużo zmienić, naprawić, wyciągnąć wnioski, podać rękę, zagasić animozje, wyciszyć pieniactwo i wreszcie z pełną powagą wziąć w swoje ręce odpowiedzialność za Polskę - aby ofiara z milionów istnień ludzkich - naszych przodków, którzy oddali swoje życie w obronie tego umiłowanego kraju nie poszła na marne.
    Co do powodu katastrofy - poczekajmy, nie ferujmy wyroków, bo tak łatwo możemy kogoś skrzywdzić.
    Co do przeżywania i współodczuwania. Kiedy moja Babcia zginęła w wypadku samochodowym - większość osób uczestniczących w pogrzebie płakała rzewnymi łzami, ubrani na czarno czcili jej pamięć. Ja nie płakałam - nie uroniłam ani jednej łzy. Stałam tam jak otępiała nie mogąc uwierzyć, że to co dzieje się jest prawdą. Mój Dziadziuś w ogóle nie był na pogrzebie - nie był w stanie stanąć nad grobem, nie chciał. Usłyszałam szept za moimi plecami - zobaczcie mąż nawet nie przyszedł, widocznie nie było między nimi dobrze a wnuczka to nawet łzy nie uroni. Jakże łatwo jest oceniać! Jak łatwo jest sądzić po pozorach! Czy ta osoba chociaż przez chwilę zastanowiła się nad tym co mówi? Czy przebiegło jej przez myśl jak wielkie musi być cierpienie jeśli nie mamy już nawet siły płakać? Czy zastanowiła się co czuje człowiek który przeżył z kimś 60 lat i raptem ta ukochana osoba ginie a potem ładują ją do drewnianego pudła, wpuszczają w dół, przywalają ziemią - TĄ najdroższą istotę, która jeszcze wczoraj całowała nas z czułością na dobranoc?
    Tak - to co się wydarzyło to tragedia - lecz są ludzie, którzy przytłoczeni własnym cierpieniem pozostali pozornie obojętni - a może... po prostu przekroczyli "barierę dźwięku" własnej wytrzymałości? Pomyślmy o tym.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tragedia ogromna. Nie moge sie otrzasnac. Stracilismy wspanialych Polakow. Pojechali tam w naszym imieniu oddac hold poleglym rodakom. sami zostawili tam swoje zycie.Zobaczmy jak wspaniale potrafimy w obliczu tragedii sie laczyc. Jak znikaja wasnie i spory. Nie ma podzialow , to piekne. zachowajmy takie wartosci bysmy na codzien byli tacy sami. Niech ta tragedia, zycie tych wspanialych ludzi wywola w nas duzo pokory , nabierzmy dystansu do zycia , do siebie i innych.Niech smierc Tych ludzi bedzie wymowna . Lacze sie w bolu z Rodzinami zmarlych i chyle czola . Jest mi smutno i nie moge sie otrzasnac. Pozdrawiam.was. Nina

    OdpowiedzUsuń