EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

niedziela, 18 kwietnia 2010

Dzień 414

Jest godzina 22:15. Jaka szkoda, ze niektóre osoby nie rozumieją o czym piszę w swoich codziennych postach. A więc na tej podstawie muszę odnieść się do wpisów z dnia 17.04.2010. Na początku pragnę przypomnieć, że to ja jestem autorem postów w moim blogu. A moim zadaniem jest pokazywać czytaczom drugą stronę medalu, a także inne uczucia o których znakomita część z czytaczty nawet pojęcia nie ma, że takie istnieją. Bardzo łatwo jest widzieć tylko to, co nas interesuje, czego sami oczekujemy i stosujemy według własnych wyobrażeń. Takie podejście jest zdecydowanie nieobiektywne, rozmijające się z prawdą i wręcz nieuczciwe! Ja jako obiektywny autor treści postów piszę o wszystkich sprawach... nawet tych, które części czytaczy się nie podobają i z krótkowzrocznego postrzegania problemu... z moim przedstawieniem faktów się nie zgadzają. Żeby wszystko było jasne... Ja w przeciwieństwie do wielu protestujących czytaczy, na Prezydenta Kaczyńskiego głosowałem! Mało tego, uważam go za prawego patriotę, któremu przeświecało dobro naszego Kraju! Jedynie w pełnym obiektywizmie starałem się pokazać ludzi, którzy nie zgadzają się z polityką Prezydenta Kaczyńskiego! Pokazałem, że w Demokratycznym Kraju, zgodnie z założeniem Konstytucji RP Każdy obywatel ma prawo do własnego wyboru. Ma prawo do głosowania i decydowania swoim mieniem według swojej woli. Pokazałem, że obligatoryjne stawianie obywatela w sytuacji bez wyboru jest niekonstytucyjne! W moim poście nie ma cienia MOJEGO materialnego podejścia do tej sytuacji. Z mojego punktu widzenia to właśnie przymuszanie innych do płacenia podatku na cele, których nie popieramy jest stanowczo materialne. Jeśli już mowa o wspieraniu ofiar to uważam, że jest o wiele uczciwiej zastosować metodę dobrowolnego datku na cudzą rzecz. W takim przypadku ludzie będą kierowali się sercem, życzliwością i współczuciem... i jeśli nawet nie wspierają programowo danego polityka to i tak złożą jakąś sumę na taki cel... (przymuszani, będą się przeciwstawiać)i to będzie jak najbardziej uczciwe. Bardzo podoba mi się pomysł send22. Zamiast kupować miliony zniczy, tysiące wiązanek kwiatowych i całą masę wieńców, trzeba było postawić skarbonkę z napisem, że pieniądze będą przeznaczone na przepych uroczystości pogrzebowych i wsparcie rodzin tragicznie zmarłych w katastrofie samolotowej. Przypomnę jeszcze tylko mój post o pochopnym ocenianiu innych... zwłaszcza wtedy gdy nie mamy pewności ani konkretnej wiedz o człowieku, który wyraża swoje poglądy na temat otaczających go spraw... Zatem zalecam stanowczo stosowanie w życiu jednego z moich ulubionych przysłów: Zanim coś powiesz, dziesięć razy się zastanów, bowiem łatwo jest skrzywdzić bliźniego... gorzej jest z naprawieniem niesłusznej krzywdy. Dobranoc.

7 komentarzy:

  1. Wiem ze nie podchodzisz materialistycznie do zycia. Ale ta sytuacja jest specyficzna. napewno te osoby, ktore stracily bliskich wolalyby miec ich przy sobie zywych niz te pieniadze, ktore kiedys sie skoncza,,,, a potem,,,,Nagla smierc brutalnie wszystko przerywa, czlowiek nie jest przygotowany na taki cios. To szok nie do opisania, ktory zostawia slad w psychce czlowieka. pozdrawiam.Nie znam sie na polityce,ale szacunek nalezy sie kazdemu.pozdrawiam . Nina

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że wczorajszy post w bardzo przejrzysty sposób wyjaśnił wątpliwości niektórych "czytaczy" co do intencji Autora.
    Moim zdaniem, nasze rozważania dotyczą różnego rodzaju sytuacji i uczuć - nawet tych bardzo trudnych i specyficznych. Uważam, że chodzi o pobudzenie do myślenia i zastanowienia się nad innymi aspektami tej samej sprawy - nie po to, żeby kogoś obrażać, czy sprawiać mu ból, czy osądzać, ale po to, żeby nauczyć się patrzeć, analizować i wyciągać wnioski. Również po to, aby zdać sobie sprawę z faktu, jak różny może być sposób postrzegania tego samego tematu, aby wykazać wolę zrozumienia i nauczyć się tolerancji dla odmiennych poglądów. Ostatnie wydarzenia w związku z faktem jak wielkie wywołały w nas emocje stały się, siłą rzeczy, wspaniałym tematem do różnorakich przemyśleń.
    Poza dyskusją pozostaje niepodważalny tragizm tego wydarzenia, jak również fakt wielkiego współczucia dla Rodzin zmarłych.
    Nino - jak sama zauważyłaś - nic nie zwróci nam tych co odeszli - a ból... jest nie do zniesienia. Wiem coś o tym, bo sama straciłam bliskich w tragiczny sposób. Piszemy właśnie o szacunku. Chodzi o wiele aspektów sprawy, ale to już myślę wyjaśnił wystarczająco Boguś. Ja mogę tylko dodać, że chodzi również o to, żeby nie upokorzyć Rodzin zmarłych. Mówię w swoim imieniu - uważam, że nie każda forma pomocy jest do przyjęcia...nawet w takiej sytuacji! Nie wyobrażam sobie, że ktoś daje mi pieniądze z jakiejś bliżej nieokreślonej puli, nawet motywując to szlachetnymi pobudkami. Bo niby jako co? - jałmużnę? zapomogę? darowiznę? czy jako śmieszną rekompensatę za życie moich najbliższych?
    Jeśli jest to odszkodowanie przyznane przez sąd, lub ubezpieczenie na wypadek śmierci, czy ustawowy zasiłek pogrzebowy - w porządku - to jest zrozumiałe - opłacam składki, takie są przepisy, czy umowa... nie ma dyskusji.
    Ale w innym przypadku.... z jakiej niby racji miała bym przyjąć takie pieniądze?! Mnie osobiście to by bardzo dotknęło i upokorzyło.
    Co innego gdybym wiedziała, że pochodzą one od bliskich mi osób: Rodziny, przyjaciół, czy po prostu życzliwych ludzi, którzy poruszeni moją sytuacją sami, z własnej inicjatywy i potrzeby serca zapragnęli mnie wesprzeć.
    Człowiek, który ma swoją dumę i godność, szczególnie w tak trudnym okresie, jest bardzo wrażliwy i trzeba wykazać się naprawdę daleko posuniętą mądrością, kulturą i taktem aby go nie dotknąć i nie urazić. Powiedziała bym, że jest to ta druga strona medalu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc to wolałabym, w podobnej sytuacji,dostać pieniądze od instytucji rządowej niż ze składek zbieranych na ulicy.Bo właśnie instytucje rządowe maja pieniądze z moich min. podatków, na podobne cele. Faktem jest, ze nie każda z rodzin poszkodowanych takiego wsparcia potrzebuje, a na pewno nie może to zrekompensować w najmniejszym stopniu straty bliskiej osoby. Jeśli ktoś nie potrzebuje tych pieniędzy, to może zwrócić, co za problem. Są tacy jednak co potrzebują chociażby zapłacić komuś, aby pomógł mu w tych trudnych dniach ogarnąć to wszystko i się pozbierać. Inną sprawą jest, ze instytucje państwowe przypominają sobie o trudnej sytuacji poszkodowanych rodzin tylko wtedy, gdy tragedia jest spektakularna, jak w tym przypadku. Pozostawiają natomiast samym sobie rodziny osób, które niewiele znaczą dla życia publicznego społeczeństwa i to jest fakt autentyczny, którego świadkiem byłam całkiem niedawno.
    Co do sposobu podejścia i analizowania tematu. To dobrze, ze są różne głosy. Świadczy to o zróżnicowaniu osobowości czytelników. No chyba, że takie zróżnicowanie nie jest tu pożądane. Ja w każdym bądź razie nie zamierzam stosować się do zasady, "jak wejdziesz miedzy wrony to kracz jak i one". Popełniam błędy tak jak każdy i nie zamierzam upierać się, że nie, ale przede wszystkim nie zamierzam się nikomu przypodobać...
    Tak już mam wredny charakter :):):)

    OdpowiedzUsuń
  4. BOGUSIU, PRZY CAłYM SZACUNKU DO CIEBIE, TWOJEJ MĄDROŚCI I WIEDZY MUSZĘ PRZYZNAĆ , ŻE NIE LUBIĘ JAK PISZESZ TO JEST MÓJ BLOG... I TO CO NAPISAŁEM JEST JEDYNIE SŁUSZNE. WIESZ BLOG MA JEDYNIE WTEDY SENS , GDY BUDZI JAKIŚ ODZEW A TYM SĄ WŁAŚNIE NASZE KOMENTARZE. [ PAMIĘTASZ JAK KIEDYŚ ICH ZABRAKŁO CHCIAŁEŚ ZREZYGNOWAĆ Z PISANIA , CZYM MNIE ZMOBILIZOWAŁEŚ DO KOMENTOWANIA...].KAŻDY Z NAS MA PRAWO MYŚLEĆ PO SWOJEMU, JAK CZUJE I MYŚLI.
    PREZYDENT KACZYŃSKI NIE BYŁ PREZYDENTEM Z MOJEGO WYBORU, NIE DARZYŁAM GO SYMPATIĄ ALE WEDŁUG ZASADY " O ZMARŁYCH MÓWIMY TYLKO DOBRZE ALBO MILCZYMY "... WIĘC JA SIĘ DO TEGO DOSTOSUJĘ . MYŚLĘ, ŻE GDYBY KTOŚ WCZEŚNIEJ ZAPYTAŁ JEGO CZY CHCIAŁBY MIEĆ TAKI KRÓLEWSKI POGRZEB [ NO CHYBA NIEPRĘDKO KOMUŚ PODOBNY WYPRAWIMY...] TO RACZEJ POWIEDZIAŁ BY, ŻE NIE BO DOPIERO WE WSPOMNIENIACH DOWIEDZIAŁAM SIĘ O NICH DUŻO , ŻE BYLI SKROMNYMI LUDŹMI...
    MYŚLĘ, ŻE PAŃSTWO RZĄDZI SIĘ SWOIMI PRAWAMI I JEDNAK TAK STRASZNE KATASTROFY NIE ZDARZAJĄ SIĘ CZĘSTO...[ RODZINY GÓRNIKÓW , KTÓRZY ZGINĘLI NA DOLE TEŻ DOSTAJĄ ODSZKODOWANIA ZA WYPADEK ]. TO BYŁ WYPADEK " PRZY PRACY " STRASZNA KATASTROFA , RZĄD POCZUWAŁ SIĘ DO JAKIEJŚ REKOMPENSATY [ KTÓRA NIGDY NIE ZASTĄPI ŻYCIA CZŁOWIEKA ]. A WYBIERAJĄC NASZYCH POLITYKOW POWIERZAMY RZĄDOWI NASZE PODATKI... BO TAK JEST SKONSTRUOWANE PAŃSTWO . JESZCZE RAZ MOWIĘ, ŻE NIE CHCIAŁABYM NAWET MILIONOWEGO ODSZKODOWANIA ZA STRATĘ KOCHANEGO I KOCHAJĄCEGO MNIE CZŁOWIEKA , BO TEGO NIE ZREKOMPENSUJĄ ŻADNE PIENIĄDZE .
    WIĘC NIECH KAŻDY Z NAS POZOSTANIE PRZY SWOIM ZDANIU , BYLE BYŚMY POTRAFILI RÓŻNIĆ SIĘ PIĘKNIE... SZANUJMY SIEBIE I PRAWO KAŻDEGO DO SWOJEGO POSTRZEGANIA TYCH SAMYCH ZDARZEŃ .
    CEREMONIA BYŁA KRÓLEWSKA, POLACY DOŚĆ LICZNIE UCZESTNICZYLI W NIEJ DAJĄC DOWODY POPARCIA I SZACUNKU... WIDZIAŁ TO CAŁY ŚWIAT . TYLKO OD NAS TERAZ ZALEŻY JAK DALEJ BĘDZIEMY ŻYĆ . JAK BĘDĄ POSTĘPOWAĆ NASI POLITYCY , CZY ZNOWU POWRÓCĄ WAŚNIE I SPORY , CZY MOŻE WRESZCIE ZROZUMIEJĄ JACY BYĆ POWINNI. BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  5. Alicjo popieram Twoje slowa. Ja rowniez nie chcialabym jalmuzny zbieranej na ulicy.Send22 ja 21 lat temu stracilam ukochanego meza w wypadku.Mial 39 lat. Tyle zycia przed nim bylo. Sama wychowalam 4 dzieci. Wiec wiem co znaczy tragiczna smierc. Na polityce sie nie znam wiec abstrachuje od niej. natomiast z rodzinami tragicznie zmarlych lacze sie w bolu,nie licze im pieniedzy bo naprawde beda ich potrzebowali.zaluje i chyle czola z szacunku dla zmarlych.Bozenko masz racje ta tragedia powinna wszystkich czegos chociaz w minimalnym stopniu nauczyc. Nabierzmy wiecej pokory do siebie i innych.Moze ta tragedia wyda pozytywne owoce.pozdrawiam. Nina

    OdpowiedzUsuń
  6. Nasze emocje wkrótce opadną. Życie wróci do tak zwanej normalności. Wkrótce nasze osobiste problemy będą dla nas ważniejsze niż tragedia tych rodzin. Rzeczywiście, dobrze byłoby abyśmy jednak się czegoś nauczyli; każdy oddzielnie i wszyscy razem. Dla mnie osobiście ta tragedia uświadomiła mi moje miejsce, jako Polki, wśród narodów świata. Ktoś powie, ze naiwna jestem, ale nie dbam o to...Znaczenie ogromne dla mnie ma sympatia okazana nam, Polakom, przez narody świata. Wiem teraz, ze jestem Słowianką i wśród Słowian jest moje miejsce. Naród rosyjski zareagował spontanicznie w sposób charakterystyczny tylko dla Słowian. Na pogrzebie pojawili się głównie najbliżsi sąsiedzi. Wulkan oczywiście miał tu swój udział, ale tez pokazał, ze jak chce się to można. I dobrze, że tak wyszło, bo jasne sytuacje są najcenniejsze. Teraz wiem, ze miły, zawsze uśmiechnięty i uczynny Anglik nigdy nie będzie moim przyjacielem i nigdy nie zrozumie mojej duszy.

    OdpowiedzUsuń
  7. zgadzam się ,z przedmówczyniami. A co do milionow zniczy...taki mamy zwyczaj .,ż chcemy w intencji zmarłych zapalić "światełko do nieba". Sam autor tez zapalił światełko w dniu 1 listopada. Czy wtedy nie szkoda pieniędzy? Poza tym czasem pieniądze nie wszystko załatwiają, wsparcie psychiczne, jedność jest czasem ważniejsza...

    OdpowiedzUsuń