EPILOG

Po długim wahaniu postanowiłem zakończyć pracę z prowadzonym od ponad 500-set dni blogiem pt. "Poezja, którą da się czytać". Jak spostrzegliście 7 ostatnich postów zasadniczo odbiegało tematem od wcześniejszych treści, dlatego zostały przeniesione do nowoutworzonego bloga, który będzie poruszał właśnie taką tematykę. Mam nadzieję, że te ważne tematy wciągną was i zachęcą do czytania, i czynnego uczestnictwa w życiu nowego bloga pt. "Tropem dziwactw i bezsensu". Zapraszam. Oto nowy adres pod którym mnie znajdziecie:

http://tropem-dziwactw-i-bezsensu.blogspot.com

niedziela, 9 maja 2010

Dzień 433/434/435

I oto niedziela ma się już ku końcowi. W tej chwili dobiega godzina 23:05. Pogoda nie była najgorsza. Przebijało słońce, a deszcz jakoś mnie ominął. Byłem poza domem i mimo rodzinnych zobowiązań do siedzenia przy stole, udało mi się również zrobić serię dobrych zdjęć, które jak już wiecie będę wykorzystywał do okładek swoich książek. Na spacerku poobiednim, który odbywał się po okolicznych lasach szybko zorientowałem się, że jest w nich wiele ciekawych miejsc i rzeczy do fotografowania. Dzisiaj już mi się nie chce, ale jutro zajmę się segregowaniem i przerzucaniem ich do folderów o takiej tematyce. W lesie wiosna już w pełni. Pełno kwitnących fiołków, konwalii i niezapominajek, a także obsypanych kwieciem drzew takich jak sosny, jarzębiny, czeremchy i wiele innych. Okazało się, że te leśne rośliny kwitną i pachną nieco inaczej niż w parkach miejskich. Kwiaty mają dłuższe łodyżki i okazalsze kwiaty. Zapach o wiele intensywniejszy niż w mieście. W czasie powrotu natknąłem się na pole obsiane rzepakiem. Żółć tego łanu przerastała wyobrażenie wzrokowe mieszczucha. Wszedłem w ten żółty dywan i nawąchać się nie mogłem. Nie miałem pojęcia, że kwitnący rzepak tak ładnie pachnie... Ale jest i druga strona tego pięknego medalu. Otóż człowiek ma w głębokim "poważaniu" całą przyrodę, a w niej lasy, kwiaty, łąki, drzewa i łany rzepaku. Bezceremonialnie zaśmieca i niszczy tą piękną żywicielkę nie tylko ludzi. Wszędzie porzucone butelki, słoiki, opony, stare telewizory, kanapy, a nawet w przydrożnych rowach wielkie plastikowe wiadra po farbach olejnych. Jednym słowem - zgroza...! Dlaczego nikt nie pomyślał o stworzeniu specjalnej Policji środowiskowej, która zajmowałaby się ściganiem kretyńskich "ludzi" zaśmiecających to piękno i dobrobyt Narodowy. Powinni karać mandatami od 1000 do 100 tysięcy złotych. Takiego ohydnego śmieciarza powinno przymuszać się pod groźbą wielu lat więzienia do pracy przy rekultywacji i oczyszczaniu zaśmieconych i zdewastowanych lasów, parków, łąk i przydrożnych rowów. A może już czas na to by oficjalnie potępiać i piętnować takich ludzi. Może już pora by każdy kto zauważy taki moment zaśmiecania wyrażał publicznie swój sprzeciw i bezpośrednio zwracał uwagę takim wandalom środowiska...! Ja w pełni potępiam tych ludzi i ich niszczycielskie wyczyny. Zgłaszam oficjalny protest przeciw niszczeniu mojego środowiska i domagam się od władz podjęcia konkretnych kroków, które spowodują, że takich ludzi będzie się traktować jak zwykłych przestępców... i mam nadzieje, że nie pozostanę z moim protestem sam!!! Mam nadzieję, że usłyszę Wasze głosy jeszcze głośniejsze niż mój...! Dobranoc

2 komentarze:

  1. WCALE SIĘ NIE DZIWIĘ BOGUSIU, ŻE TEN OGROMNY KONTRAST MIĘDZY PIĘKNEM WIOSENNEJ PRZYRODY A EFEKTAMI KOSZMARNEJ BEZMYŚLNOŚCI " NASZYCH BLIŹNICH " CIEBIE TAK PORUSZYŁ.
    WIESZ ... CO JAKIŚ CZAS WIDZĘ W TELEWIZJI REKLAMĘ, KTÓRA WŁAŚNIE JEST PIĘTNOWANIEM PRZEZ KSIĘDZA TAKIEGO POSTĘPOWANIA. MYŚLĘ , ŻE PRAWDZIWI KSIĘŻA MOGLIBY TEŻ WIERNYM O TYM PRZYPOMINAĆ.
    A SWOJĄ DROGĄ MYŚLĘ, ŻE KAŻDA WIEŚ POWINNA POSIADAĆ SWÓJ KONTENER NA ŚMIECI I ZBIERAĆ STOSOWNE OPŁATY ZA ICH WYWÓZ. POLAK POTRAFI... ALBO PODRZUCI WOREK ZE ŚMIECIAMI NA POBOCZU DROGI, ALBO PRZYWIEZIE DO MIEJSKIEGO ŚMIETNIKA I PODRZUCI SWOJE ŚMIECIE... BO MIESZCZUCHY I TAK PŁACĄ ZA WYWÓZ... ALBO WYRZUCI DO LASU BO BLISKO.
    MYŚLĘ, ŻE FAKTYCZNIE MANDATY ZA COŚ TAKIEGO POWINNY BYĆ WYSOKIE !
    A OSTATNIO JEDNAK MUSIAŁAM POTWIERDZIĆ TO CO MI ZNAJMI MÓWILI- MAMY NOWĄ FIRMĘ, KTÓRA WYWOZI SORTOWANE SÓROWCE WTÓRNE-, ŻE ZABIERAJĄC JE WRZUCONO DO JEDNEGOM SAMOCHODU PLASTIK I PAPIER... NIE JESTEM W STANIE TEGO POJĄĆ JAKI JEST W TYM SENS... I KTO TO BĘDZIE ZNOWU SORTOWAŁ??? NIE ROZUMIEM TAKIEGO POSTĘPOWANIA.
    JEŻELI ZAŚ CHODZI O WIOSNĘ TO JEST PIĘKNA. CHODZĘ W KAŻDĄ SOBOTĘ DO BEMOWSKIEGO LASU NA SPACERY Z KIJAMI - JEST TO WSPANIAŁA FORMA WYPOCZYNKU . A CO NAJWAŻNIEJSZE TO CHODZI DUŻO OSÓB STARSZYCH I CAŁKIEM DOBRZE SOBIE RADZĄ . JA MUSZĘ SIĘ POCHWALIĆ , ŻE OD DZIŚ CHODZĘ RANO PRZEZ GODZINĘ PO ALEJKACH MOJEGO PARKU , POTEM PRYSZNIC I JEST CUDOWNIE! POLECAM WSZYSTKIM , TO ŚWIENA FORMA REKREACJI A PRZY POPRAWNYM CHODZENIU [KTÓREGO MOŻNA NAUCZYĆ SIĘ OD INSTRUKTORA ] PRACUJE AŻ 90% MIĘŚNI. A JESZCZE JAK WĘDRUJE SIĘ PO LESIE WŚRÓD ŚPIEWU PTAKÓW I WIDZĄC JAK ZIELEŃ WPROST " KIPI ", FIOŁKI JUŻ PRZEKWITAJĄ ALE ZA TO KONWALIE JUŻ PIĘKNIE KWITNĄ. CIESZMY SIĘ WIĘC WIOSNĄ ALE MYŚLMY O NASZYM ŚRODOWISKU... BOŻENKA.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bogusiu jestem Ci wdzięczna za ten post.Trzeba jak najczęściej poruszać takie tematy i napiętnować ludzi degradujących środowisko.
    Kiedy idę leśną ścieżyną, wśród budzącej się do życia przyrody, patrzę na świeżutkie, delikatne listki drzew, na subtelne kwiatki pokrywające ziemię barwnym dywanem, na "pacynki" puchatego mchu i jagodzin z których raptem.... wynurza się, jak jakieś wstrętne, przerażające monstrum, worek po betonie, puszki po piwie, stare graty i inne świństwa - ogarnia mnie autentyczna wściekłość.
    Gdybym dorwała tego bezmózgowca (uwierzcie, że cisną mi się na usta dużo gorsze słowa!!!!!), obawiam się, że dała bym upust swojej frustracji. Zmusiła bym tą fleję, brudasa, chamidło do oczyszczenia każdej zabrudzonej przez niego igiełki, każdego listka. To zaś, co bez jakichkolwiek skrupułów wywalił do lasu, zrzuciła bym na środku salonu lub przed drzwiami jego wysztyftowanego na błysk "domku".
    Jestem podobnie jak Ty Bogusiu za wprowadzeniem rygorystycznego prawa, które karało by surowo takie zachowania i to zarówno jeśli chodzi o winowajców bezpośrednich, czyli osoby pozbywające się śmieci w sposób zakazany, jak i tych, którzy są odpowiedzialni za organizację systemu zbierania i utylizacji odpadów.
    Sądzę, że najbardziej wychowawczo podziałały by kary polegające na skierowaniu takich osób do pracy przy oczyszczaniu lasu i okolic z porzuconych śmieci jak również odczuwalna grzywna finansowa.
    W przypadkach osób "niereformowalnych" myślę, że jedyną karą, która zmieniłaby ich stosunek do "procederu zaśmiecania środowiska", byłaby kara aresztu i przymusowego opodatkowania na cele ochrony środowiska.
    Ze swojej strony proszę! - jeśli zauważycie takiego brudasa zwracajcie mu uwagę, a jeżeli boicie się, zapisujcie numery rejestracyjne, róbcie zdjęcia i zgłaszajcie takie fakty na policję. Im więcej osób będzie aktywnie reagowało na takie zachowania, tym jest większa szansa, że odpowiednie służby będą zmuszone zająć się tym problemem.
    Pamiętajmy, że kropla drąży kamień i nie zniechęcajmy się prowadząc batalię w obronie środowiska naturalnego, które jest przecież naszym domem i od którego zależy nasze życie.

    OdpowiedzUsuń